Przejdź do głównej zawartości

Wołgograd - miasto-bohater rewolucji seksualnej

Impreza dziennikarzy
 Jak wspominaliśmy  w poprzednim poście, prywatna firma rozrywkowa z Wołgogradu  zapowiedziała  w sieciach społecznościowych noworoczne  swingers party tłumacząc, że  ludziom brakuje   wolności i relaksu  w codziennym życiu. Jednak po aferze moskiewskiej z pomysłu tym razem  zrezygnowano. Wg słów przedstawiciela  zarządu firmy była to:"nasza samodzielna decyzja. Nikt nie prosił nas o to. Ludzie zaczęli pisać w sieci obrzydliwości. Nikogo nie krzywdzimy, niczego nie propagujemy. Wszystko w zamkniętym formacie. Nie rozumiem po co nas oczerniać. Różni ludzie interesują się różnymi rzeczami, np. ktoś jest szachistą.  Czemu ich nikt się nie czepia?"  I tak wołgogradzcy    amatorzy konkursów  na ponadnormatywną  liczbę orgazmów po 6 latach uciech pozostaną w domu, no chyba że skorzystają z innych ofert. 

 Władzom podpadli natomiast dziennikarze i pracownicy lokalnej telewizji,  którzy  25 grudnia  uczestniczyli  w barwnej  prywatnej imprezie kostiumowej. Ubrali się w stroje  przypominające styl  BDSM - skóra, maski, zabawkowy   pistolet maszynowy itp. Nie brakło parodii   zakonnicy z krzyżem za paskiem i prostytutki w stroju służbowym. No i zamieścili filmiki z imprezy w sieciach społecznościowych. Trafili akurat na apogeum medialnej kampanii przeciw imprezie Iwlijewoj. Posypały się  więc gromy: 3 dziennikarki zwolniono z pracy, dyrekcji stacji tv udzielono nagany.  Kanał internetowy  Telegram  wołgogradzkich komunistów Ostrov Swobody oscylował między grzmieniem, że Stalingrad, patriotyczną stolicę Rosji, zmieniono w stolicę  pornograficzną, wezwaniem do srogich kar dla  urzędników usprawiedliwiających takie  bezeceństwa, a  wyrazami ubolewania.

 Cytujemy: "Pełny brak mózgu w redakcji telewizji. Zupełna starcza skleroza.  Całkiem zwariowali udzielając im  pozwolenia [...] Wołgogradzka telewizja postanowiła być równie głupia jak ich koledzy z Moskwy. Znane osobistości z Wołgogradu zorganizowały imprezę w stylu BDSM -  porno fotosesję z elementami sado-maso i antychrześcijańskiej propagandy, po czym sami wrzucili to barachło do sieci. A co by było, gdyby miasto  zostało  przemianowane  na Stalingrad? Biedny Stalin, dobrze, że tego nie dożył".

Impreza w Wołgogradzie

  Dużo ostrzej sprawę ujął Aleksandr Strukow, reprezentant weteranów z Wołgogradu: "Te orgie, wszystko,  to piąta kolumna, wraża siła, gnidopodobna. Niszczyć ich trzeba. Gdy gołymi dupami błyskają mężczyźni to ohyda, brzydota, słów mi brak [..]  Chłopcy są  w okopach, im ciężko, a tu nie tylko z żyru biesiatsja (z otłuszczenia wariują), ale jakieś piekło tworzą". 

 Marina Akhmedowa  z Rady ds. Człowieka przy przy prezydencie imprezę wołgogradzkich  dziennikarzy uznała za kompletny brak profesjonalizmu. Kto jak kto, ale dziennikarze powinni orientować się w nastrojach społecznych i aktualnej polityce władzy, argumentowała.

  Nota bene, oburzenie oburzeniem, ale w Wołgogradzie mniej czy bardziej legalnie  działają  trzy kluby swingersów i jeden homoseksualistów. Redakcja Ostrova Svobody zamieściła zdjęcia gromady zabawiających się seksualnie w swoich klubach  golasów i relację świadka, którego nie wpuszczono na zabawę taneczną dla homo. Nie kryła  oburzenia, że wszyscy owe kluby znają  - policja, urzędnicy, władze miejskie i nikt nie spieszy się ich likwidować, mimo iż nawet  jeden mieści się w pobliżu cerkwi.


Komentarze