Przejdź do głównej zawartości

Imigranci nas wyrzucą z Rosji...

 Imigracja staje się problemem światowym. Stosunek rządów państw  do imigrantów i odmiennych kulturowo mniejszości waha się od zaproszeń, dotacji i przywilejów do  prześladowań, zabójstw i obozów pracy.   Petersburskie Międzynarodowe Forum Prawnicze 2024 (PMJuF-2024) nabrało kolorytu dzięki emocjonalnej mowie Aleksandra Bastrykina, szefa Komitetu śledczego (KSR). Bastrykin  stwierdził, że chciałby wiedzieć kiedy dobre prawo,  przeciwne imigrantom, wreszcie  ustanowi nasza "gosudarstviennaja dura" (państwowa duma, zamienił "m" na "r"; czyli "głupia, idiotka"). Marszałek dumy, Wołodin, był oburzony obrażaniem parlamentu, choć  ktoś z posłów   mu wytłumaczył, że Bastrykin tylko zacytował powszechną opinię na temat sprawności dumy.

 Chodziło o zaostrzenie prawa migracyjnego: szef KSR sprawnie pozbyłby się  wszystkich imigrantów z Rosji.  Uważa,  że Rosja doskonale funkcjonowałaby bez nich. Ich liczbę szacuje  na 14 do 16 mln, czyli ok. 10% ludności, gdy (wg ekspertów na jakich się powołuje)  z naddatkiem  dla rozwoju gospodarczego wystarczyłoby  pół miliona.  W ciągu 4 miesięcy 2024 roku do Moskwy przybyło 1,2 mln cudzoziemców, do obwodu moskiewskiego - 880 tys. do Petersburga - 860 tys. Tylko 13% z nich pracuje w budownictwie,    opanowali  natomiast handel, przewozy, gastronomię i zajmują coraz więcej przestrzeni  fizycznej  wypierając rdzennych Rosjan.  Przynoszą swoją kulturę, prawo i religię.  Imigranci opanowali też  dostawy towarów zamawianych przez internet (nawet alkohol na potrzeby Kremla), co często sprzyja unikaniu  opodatkowania transakcji.  W 15-16 okręgach, gdzie  władze ograniczają zatrudnienie imigrantów nic złego się nie stało - taksówki jeżdżą, towary są dostarczane, jest   spokojniej i bezpieczniej. Decydują gubernatorzy, którzy chcą spokoju i porządku.  Tymczasem, o zgrozo, nawet  sami Rosjanie w urzędach ds. emigracji zarabiają krocie na sprzedaży lewych papierów zezwalających na pobyt i pracę w RF. 

 Bastrykin proponuje migrację wewnętrzną, tzn. sprowadzanie ludzi z biednych rejonów Rosji np. rejonu Pskowa,  na tereny bogatsze, do Moskwy i Petersburga.  Rosjanie muszą swoimi zasobami, bez cudzoziemców, rozwiązać    problemy gospodarcze, polityczne i narodowe.

 Chwali się, że znalazł zgodną z prawem  metodę,  aby imigranci sami po cichu opuszczali RF.   Otóż po uzyskaniu rosyjskiego obywatelstwa  prawo nakazuje  zarejestrować się w systemie wojskowym.   Od razu należy ich  włączyć do systemu rosyjskiej służby wojskowej i wysłać na front. Złapano i zarejestrowano  już  30 tys.  nowo upieczonych Rosjan, którzy  nie zgłosili się w komisariatach  ds. uzupełnień,  10 tys. z nich   już wysłano na front SWO do kopania okopów i budowy umocnień.

  Z komentarzy internautów: -Gdybym przekopiował wypowiedź  Bastrykina  do sieci społecznościowej, aresztowaliby mnie za wzywanie do nienawiści etnicznej. -Przez 25 lat nie było problemu? -Kraj wymiera, więc nie można inaczej. - Indianie Ameryki przespali problem imigracji. - Bastrykin jest kukiełką władzy. Jego celem jest skierowanie "gniewu ludu" na imigrantów.

 Bastrykin o imigracji

Komentarze