Przejdź do głównej zawartości

Komu ordery, komu dożywocie

Jeżeli chcemy poznać mechanizmy  sprawowania władzy w Rosji wystarczy prześledzić sprawę
generała-lejtenanta Michaiła Murzajewa, szefa Komitetu Śledczego (KS RF) obwodu Wołgogradu. Generał sprawował autorytarną władzę w regionie od 2007 do 2018 r. ciesząc się poparciem i przyjaźnią  samego Bastrykina, mniej czy bardziej kontrolując przy tym  działania lokalnych mafii i  gubernatorów. Karierę skończył  w 2020 roku  wyrokiem 20 lat ciężkiego więzienia za zamach terrorystyczny w zorganizowanej grupie przestępczej.  Zadecydowały  niewłaściwe powiązania i wola Kremla.

 W latach 2018- 2020 poświęciliśmy parę postów sprawie  oficerów KS RF, których oskarżono o branie łapówek od  wora w zakonie Szakro Młodego za wyciszenie historii strzelaniny w Moskwie. FSB wykorzystało te wypadki  m.in. do zdymisjonowania generała moskiewskiego działu KS RF  Aleksandra Drymanowa i następnie  skazania go za łapówkarstwo. Otóż  Drymanow po dymisji,  a przed aresztowaniem, zwrócił się z prośbą  o stanowisko w Wołgogradzie  do swego przyjaciela Murzajewa.  Poza tym  prasa podała, że Murzajewa negatywnie oceniła komisja ds. kadr przy prezydencie  i przypisywano mu konflikt  z   Andriejem Boczarowem, gubernatorem Wołgogradu, a jeszcze  synek Murzajewa (zatrudniony przez Drymanowa)  najgorszym "matem" potraktował policję, co zrobiło furorę w sieci.

A dalej, to już system rosyjskiego  prawodawstwa, działającego na zlecenie.   W 2016 roku na podwórzu domu gubernatora (nota bene, który formalnie do niego nie należał)  parę osób  podpaliło śmiecie, cieć ugasił niewielki ogień i tyle.  Dwa lata potem aresztowano Murzajewa  oskarżając go o  zorganizowanie zamachu terrorystycznego tzn. o  zamiar spalenia domu wraz  z rodziną gubernatora.  Musimy przypomnieć, że w  Wołgogradie  przed paru laty liczne  dochodowe  przedsiębiorstwa przejęły  lokalne wory w zakonie, czyli  "autorytety kryminalne", mafiozi którzy nie unikali zabójstw. W 2011 r. zastrzelono Władimira Kadina, prezesa federacji bokserskiej, a w 2014 r. jego kumpel,  Alietdin Machmudow (szef mafii dagestańskiej) zlecił zastrzelenie w centrum miasta swoich  konkurentów -  Siergieja Brudnoja i Jewgienija Riemiezowa.   Riemiezow przeżył zamach, a Machmudowa skazano na 17 lat więzienia. Brat Siergieja, Witalij zorganizował  więc z kolei (nieudany)  zamach na sportowca,  Władimira Potaszkina, za co zasądzono mu 14 lat.  

Wracając do sprawy Murzajewa,  cała trójka "przedsiębiorców" (Machmudow, Brudnoj i Riemiezow) stała się  teraz głównymi świadkami oskarżenia generała  w częściowo tajnym procesie. W efekcie nagrodzono ich -  Brudnoja zwolniono warunkowo, Riemiezowi zmniejszono wyrok, a Machmudow został bohaterem narodowym.  Zgłosił się na SWO  wraz z 11 innymi bandytami w Wołgogradu,  tworząc  słynny oddział "Szturm-Z", którym dowodził.  W dodatku nie poparł Prigożyna w czasie puczu, przeciwnie - Dmitrij Rogozin (eks szef Roskosmosu) upublicznił jego  (i jego bandytów) deklaracje wierności Putinowi.

 Wyjaśniamy.  W Rosji jedna trzecia ludzi siedzi "za nic", jedna trzecia "za nie to" i tylko reszta "za to", co zrobił.  Nie wątpimy, że  Michaił Murzajew przez  10 lat pracy zasłużył na nie jeden rok więzienia,  brał łapówki i krył przestępców, ale na pewno nie zlecił głupiej próby  podpalenia domu gubernatora, bo i po co?  Jaki terroryzm? Sam szukał sprawców pożaru. Nikt też nie ucierpiał - spalił się kosz na śmieci.

  Podsumowując. W Rosji należy pamiętać o różnych ośrodkach władzy.  Aresztowanie  kolegów Drymanowa z KS RF, powinno ostrzec Murzajewa. Przyjaźń i długi wdzięczności  to rzeczy cenne, ale czasem za drogo kosztują.  Trzeba znać porządek dziobania, ograniczenia naszych mocodawców i działanie  systemu prawnego.  Jak ktoś wyższy w hierarchii władzy w Rosji  zleci  zniszczenie człowieka,  sposoby i uzasadnienia  są nieistotne. 

 Szef lokalnej mafii - Alietdin Machmudow (ksywa Ali) okazał się wzorem postawy obywatelskiej.  Uzyskał dowództwo oddziału,  równolegle skończył uczelnię wojskową i uzyskał stopień lejtenanta  tzn. porucznika.  Andriej Ługowyj, zastępca szefa LDPR, oprowadza go teraz  po mediach, prezentuje w dumie i stawia Rosjanom  za wzór rosyjskiego oficera i obywatela. 

 

Komentarze