Ławrow nadmienił:"W Stanach Zjednoczonych mają dość własnych problemów, jeżeli tylko zjedziemy z centralnej magistrali, zobaczymy, że tam nędza na każdym kroku". Ławrow też podał ceny makaronu, jajek itp. w Ameryce w przeliczeniu z dolarów na ruble. Patrzcie, jak tam drogo! Czytelnicy na ogół bardziej oburzali się biedą w Rosji niż w Ameryce, Gorszkow zaś przypomniał, że minimalna płaca w USA wynosi $16 za godzinę i 90% Rosjan nie obchodzi bieda w USA. W sieci pojawiły się fotografie bezdomnych na ulicach Stanów. Przypomniano jednak, że 11,8 mln ludzi żyje w Rosji poniżej strefy ubóstwa, tzn. 15 700 rubli (ok. 140 zł) przypada na osobę miesięcznie.
Duże wrażenie na czytelnikach zrobił też filmik z Moskwy stworzony przez Andrieja Danko, zastępcy przewodniczącego Rady Narodowej Słowacji, szefa delegacji Słowackiej. Danko przestawił centrum handlowe w Awiaparku w Moskwie z komentarzem na swojej stronie Facebooka: "Kochani, oto widzicie ponad 6 m półek z towarami mlecznymi, nigdzie w Europie nie ma tak szerokiego asortymentu serów, największy jaki widziałem w życiu. Patrzcie tam z kolei mamy ponad 50 rodzajów masła, ogromna paczka pysznych parówek kosztuje tylko 139 rubli ($1,40) , ja bym chciał ją kupić do swego domu!" itp. Zachwytom nie było końca: "Nie uwzględniając sankcji, zachodnie firmy nie przestały dostarczać szybkie jedzenie do Rosji, sprawdźcie sami"! Zauważył też odpowiedniki produktów McDonalda, KFC, Coca-coli, batoniki Snickersa i Marsa. Zachwyciły go sklepiki sprzedające towary europejskich i innych zachodnich marek, z niektórymi nie spotkał się na Słowacji. Filmik tak spodobał się w Moskwie, że zaprezentowały go rosyjskie media rządowe, mimo iż sam Facebook ma etykietę "działalność zakazana w Rosji". Czytelnicy i redaktorzy Fontanki nie podzielali entuzjazmu Słowaka. W Rosji nie obowiązują normy unijne, więc w serach niekiedy nie ma sera, a masło nie zawsze pochodzi z krowiego mleka.
Zdenerwowało czytelników znaczne, nawet dziesięciokrotne podniesienie cen zagranicznych słabych alkoholi (wino, piwo). Wódka zdrożała niewiele. Tańsze są wina rosyjskie, ale często nie wiadomo co zawierają. Wino jak wino, ale z wódką widać trzeba delikatniej.
Komentarze
Prześlij komentarz