Emerytury często oscylują koło minimum przeżycia, pensje jednak trochę rosną. Średni dochód na osobę szacuje się w Rosji na 45-55 tys. rubli (ok 2 tys. zł). Pracodawcy szukający robotników proponują czasem nawet 24% więcej niż rok temu, jednak przeciętnie dochody wzrosły nie więcej niż o 3-5% , a ceny prawie o 10%. Zdrożały produkty podstawowe - ziemniaki, chleb, kapusta, masło. Wołowina z z 703 ruble/kg na 801 rubla. Odzież i obuwie podrożały o 8-15%. Bardzo wzrosły ceny za mieszkanie, fundusz remontowy i media (prąd, woda, śmiecie). Wysokie stopy procentowe uniemożliwiają pozyskanie kredytu. Bardzo wysokie są ceny wynajmu - wynajęcie kawalerki w Moskwie to koszt 60-70 tys. rubli. Jeżeli nawet uwzględnimy niższe ceny w Rosji, za 600 czy 800 naszych złotych trudno jest tam przeżyć.
Putin dzisiaj pogratulował Miszustinowi wzrostu gospodarczego Rosji, odnotowanego przez światowe rynki. Nadal niepokoi go wysoka inflacja. Ministerstwo rozwoju gospodarczego pociesza, że w czasie roku jednak spadła, choć nie wiele - z 9,95% na 9,92%. Bank centralny obiecuje obniżyć ją do 5%, choć wzrost podatków i cen składowania towarów na to nie wskazuje. Wskaźniki szczęśliwie rosną, Putin szczęśliwy, tylko emeryci coś niezadowoleni.
Komentarze
Prześlij komentarz