Przejdź do głównej zawartości

Być Ujgurem w chińskim Kaszgarze czyli obóz koncentracyjny dla 10 milionów



Czasopismo Meduza opublikowało reportaż anonimowego (ze względów bezpieczeństwa) rosyjskiego dziennikarza z jego dwukrotnej  wycieczki przez Kirgizję do miasta Kaszgaru w chińskiej prowincji Xinjiang (Sinciang) w latach  2009 i 2018 "Koncłagier na 10 tys. Ujgurów" (Obóz koncentracyjny dla 10 tys. Ujgurów -- ja tam byłem").


Kaszgar 2009
 Pierwsza z podróży pozwoliła mu poznać zabytki i atmosferę starej  kultury ujgurskiej, druga – wprowadziła w realia nowych Chin. Pustynna prowincja,  bogata w złoża bogactw naturalnych (nafta i gaz) stała się w trzech ostatnich latach chińskim poligonem inwigilacji i prześladowań  ludności tubylczej  w masowej skali. Poddawani jej są przede wszystkim Ujgurzy i   wyznawcy islamu.  Autor pozwala nam krok po kroku wtopić się w tę  nową rzeczywistość.  Po zdobyciu licznych zezwoleń dostał zgodę na turystyczne zwiedzenie Kaszgaru i okolicznej pustyni.
 Po przekroczeniu granicy Chin każdego czekają tutaj 3 kontrole – osobista, wojskowa i paszportowa. Fotografowane są dowody osobiste i dana osoba, sprawdzane paszporty, prześwietlana osoba i jej rzeczy, skanowane jej źrenice, kontrolowane książki i papiery i kopiowana zawartość komórki/laptopa np. usuwane zdjęcia, mapy,  kopiowane nazwiska i adresy, kilkakrotnie prześwietlane jest auto, a  telefony produkcji chińskiej  uzupełnione  zostają programikiem, który nagrywa wszystkie  rozmowy (zauważa i przekazuje policji słowa podejrzane) i lokalizuje posiadacza.
Nota bene, dla wszystkich  Ujgurów ten dodatek do telefonu jest obowiązkowy.
typowy  obrazek
Wspaniała wielopasmowa autostrada, (efekt rządowego programu Jeden pas, jeden szlak) i cała prowincja, znajdują się pod okiem paru milionów czułych kamer (nawet przesłonięcie twarzy ręką w aucie zostaje przez nie zauważone i alarmujące policję). W Kaszgarze miejsce dawnej zabudowy zajęły kwartały z blokami budynków,  poprzecinane szerokimi ulicami. Na ich rogach są punkty elektroniczne – każdy Ujgur opuszczający/odwiedzający dany kwartał miasta musi każdorazowo tu przesunąć specjalnym identyfikatorem, zeskanować swoje źrenice oraz prześwietlić bagaż. Kamery i przepustki  wejścia obowiązują ich wszędzie – w  bankach, szpitalach, marketach, przejściach podziemnych. Ulice pełne są patroli policji, co jakiś czas ustawione są potężne szlabany i posterunki policji kontrolujące przechodzących.  Niszczejące stare  meczety  zamknięto.  Internet mocno ograniczono – zlikwidowano sieci społecznościowe, informacja podlega cenzurze, przez rok w Kaszgarze w ogóle nie było prywatnego dostępu do sieci.. Ujgurzy nie mają prawa telefonować za granicę (nawet do rodziny) i -- na ogół  --  poza granice prowincji. Każda rozmowa jest też  rejestrowana przez system.
Supermarket -- punkt identyfikacji prze wejściu
  Na nas duże wrażenie zrobił zakaz posiadania przez Ujgurów choćby jednego podręcznika i innych książek  wydanych przed 2009 rokiem (pod karą 7 lat więzienia) oraz patrole społeczne. Składają się z członków rodzin policjantów (musi być 1 Ujgur) i mają prawo w każdym momencie wejść,  zrewidować prywatne  mieszkanie i przesłuchiwać domowników. Noże w restauracjach przykute są łańcuchem do ściany, a kupując nóż kuchenny Ujgur musi wygrawerować na nim  swoje nazwisko i pesel.
Skutecznym pomysłem jest też  szerokie pobieranie DNA przy okazji badań lekarskich, by w razie co, zidentyfikować i uderzyć w krewnych. W prowincji (zresztą nie tylko) ludzi dzieli się na niebezpiecznych, neutralnych i pozytywnych oraz swoich. Do pierwszej kategorii z definicji należą wszyscy Ujgurzy i wyznający islam, o pozycji reszty decyduje stanowisko służbowe  i elektroniczny  system społecznych kredytów, czyli  kar i nagród.  Gromadzone są w nim dane obciążające obywatela, np.  długi, mandaty, palenie papierosów, źle widziane  kontakty środowiskowe, niewłaściwe sformułowania w rozmowach telefonicznych, częsta modlitwa itp. oraz pozytywne – oda na cześć komunizmu, nauka chińskiego, prace społeczne, zaangażowanie ideowe.  Punkty pozytywne decydują o ulgach, wstępie do drogich sklepów i marketów, tańszych kredytach,  dostępie dzieci do lepszych  szkół i uczelni, możliwości podróży itp., negatywne --  o niemożności znalezienia  pracy, zameldowania się w hotelu,   wynajęcia mieszkania itp.


Procedura skanowania źrenic
 Na reedukację w obozie lub  wieloletnie więzienie można zostać skazanym za posiadanie Koranu, pobyt za granicą, kontakt z cudzoziemcem,  brodę, tradycyjne ubranie, wiersze w języku ujgurskim itp.  Reedukacja obozowa polega m.in. na całodziennym maszerowaniu w celi 20-osobowej w  miejscu i krzyczeniu poprawnych politycznie haseł na zmianę z oglądaniem filmów propagandowych. Szacuje się, że w regionie Sinciang w obozach przebywa ponad 3 mln Ujgurów. Chińczycy nie podają statystyk, gdyż wg nich  „reedukacja nie jest więzieniem”. W 2017 r. jednak podano, że tylko w Kaszkarze w 4 obozach przebywa 120 tys. osób.  Pieniądze na kontrolę ludzi i służbę bezpieczeństwa  podwajają się lub potrajają z każdym rokiem i już wynoszą 13% więcej niż koszt zbrojeń. W 2017 r. w Sinciang zatrudniono dziesiątki tysięcy dodatkowych policjantów.   Planuje się do końca 2020 r.  utworzenie informatycznego  systemu krajowego zawierającego m.in. system identyfikacji osób i rozpoznawania twarzy na podstawie skanu źrenic i fotografii śledzenia ruchu – w ciągu 7 min. można będzie ustalić kim jest osoba z tłumu i aresztować ją. Programy śledzenia osób i rozpoznawania twarzy sprzedano m.in. Kubie, Ekwadorowi, Boliwii, Brazylii i Moskwie.
 Skończymy anegdotą – znana piosenkarka w ramach owego systemu społecznego kredytu (wprowadzanego nie tylko Sinciang) dostała masę ujemnych punktów za przechodzenie na czerwonym świetle. Okazało się, że system śledzenia osób rejestrował jej wizerunek na plakacie umieszczonym na tyle autobusu, więc autobus (z wizerunkiem) jechał, gdy dla pieszych było czerwone światło.  

                                                                                                           





                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       

Komentarze