Przejdź do głównej zawartości

Doroczne, piętnaste orędzie Putina do Zgromadzenia Federalnego


20 lutego Putin ogłosił już 15 doroczne orędzie do Zgromadzenia  Federalnego, więc  na naszym blogu omawiamy  takowe po raz trzeci.  Ubiegłoroczne wyróżniło się projekcją filmu prezentującego naddźwiękowe rakiety wycelowane w willę Trumpa. Tym razem Putin też prezentował cudowną broń – obok znanych nam już  Awangarda, Kindżału, Sarmata reklamował laserowe kompleksy Pierieswiet i podwodną atomową rakietę Posejdon.  Straszył też Polskę, a ściślej tych "satelitów USA", co to  Amerykanom podchrumkują (podchrjukiwajut).

  Zapowiedział, że jeżeli USA rozmieści u nas i w Rumunii wyrzutnie Tomahawków Rosjanie w odwecie uderzą nie tylko   w nas ale też w centrum decyzji czyli i w USA.
 Tym razem jednak nacisk Putin położył nie na zbrojenia, lecz na  gospodarkę. Nowością okazał się pomysł odłączenia Rosji od globalnego Internetu.  Wprawdzie wg Putina chodzi o nacisk na Stany Zjednoczone („kraje Zachodu wtedy 100 razy pomyślą zanim Rosję odłączą, bo kolosalnie stracą”), nie mniej w grudniu 2018 już wprowadzono w Rosji odpowiednią ustawę i prezydent stwierdził  ”musimy  być przygotowani i nie oszczędzać na rozwoju niezależnego runetu”.  Na stworzenie niezależnego centrum i infrastruktury umożliwiającej pracę rosyjskiej sieci po odłączeniu  jej od zagranicznych serwerów Putin wyasygnował 20 mld rubli.  
  Prezydent nie zapomniał o przedsiębiorcach. Po raz kolejny przypomniał, że 45% z nich miało  niesłusznie wytoczone procesy o korupcję,  przez  każdą taką sprawę na ogół  upada firma i   pracę  traci średnio 130 ludzi. Przedsiębiorcy, zdaniem Putina,  powinni się odwoływać do platformy ASI (Agencja Strategicznych Inicjatyw).


 Przypomnijmy, że rządzi tą ASI niejaki  Artiom Awietisjan, ten sam, który z kumplem Jusupowym  nasłał ostatnio na Baring Vostok  Michaela Calveya  Komitet Śledczy RF. 
  W tym roku nacisk Putin położył  na problemy socjalne, zwłaszcza silnie chce wspomóc rozwój demograficzny. Główne fundusze mają być skierowane na spłatę kredytów hipotecznych – przy trzecim i kolejnym dziecku dopłata ma wynieść 450 tys. rubli, co w niektórych rejonach jest znaczną kwotą, a w połączeniu z kapitałem macierzyńskim może wzrosnąć do 900 tys. rubli.  W 2019 r. państwo na ten cel przeznaczy 26 mld rubli, a w 2021 – aż 30,1 mld. Obecnie przyznane  są już miesięczne dodatki do dziecka (ok. 700 zł), gdy dochód na osobę nie przekracza sumy 1,5 minimum przeżycia na osobę, przewiduje się ich wzrost o ¼ tej sumy i mniejsze podatki dla rodzin wielodzietnych, do 10 tys. rubli wzrosną dodatki dla rodzin dzieci niepełnosprawnych.  Putin ogłosił też walkę z biedą. Służyć ma temu program  „społeczny kontrakt”. Władze regionalne dostaną fundusze na  kształcenie i przekwalifikowanie bezrobotnych oraz tworzenie przez nich warsztatów pracy.  Putin proponuje też wakacje od kredytów. Chodzi o to, żeby po stracie pracy bezrobotni nie stracili  niespłaconego mieszkania tzn. banki zawiesiły kary za niespłacanie kredytu  z powodu utraty źródła zarobku.  Oczywiście nie zabrakło tradycyjnych już obietnic – lepszej służby zdrowia, powszechnego dostępu do lekarza,  wspomagania nauki, rekonstrukcji 60 lotnisk itp. Nauczycielom, którzy  zechcą  na stałe się przeprowadzić do wsi i miasteczek obiecano jednorazową wypłatę miliona rubli. Podsumowano, że realizacja całego programu będzie Rosję kosztować ponad 120 mld rubli.  Nam kojarzą się te wspaniałe plany z mniej wspaniałymi  realiami. Sławetny program kapitału macierzyńskiego przechodził  perturbacje – to go ograniczano, to zapowiadano zawieszenie -- pisaliśmy też  jak  komuś pod dom przyznano teren cmentarza, a komuś –  obszar skażony chemicznie.  Centrum opinii Levada zauważyło, że orędzia słuchało 5,9% obywateli, co jest najgorszym wynikiem od 5 lat (rok temu -- 7,3 %). Wiąże się to ze spadkiem poparcia do działań prezydenta.   Popiera go 64%, nie popiera 34%, gdy rok temu odpowiednio było to 80% i 18%. Uderza sprzeczność komunikatu społecznego: podwyższanie wieku emerytalnego i wzrost podatków wskazuje na brak pieniędzy w budżecie, rozdmuchane programy społeczne -- na ich nadmiar. 
                                                                                                           





                                                                                                                                         

Komentarze