Co ma wspólnego redakcja Fontanki z najemnikami z CzWK grupa Wagnera? Okazało się, że sporo. Sam
Jewgiienij Prigożyn stwierdził, że w Rosji nie ma żadnych najemników, więc nie ma (choć Putin nie był aż tak stanowczy). Wywoływanie duchów przez dziennikarzy,
zwłaszcza duchów nieistniejących osób , nie powinno nikomu przeszkadzać, a
jednak… Jednym z głównych powodów uderzenia nieznanych (i znanych) sprawców w redakcję był artykuł o
duchach tzn. oficjalnie nieistniejących żołnierzach
grupy Wagnera i stratach poniesionych przez nich w Syrii. Autor artykułu w
Fontance na ten temat – Denis Korotkow -- na setkach stron www i w licznych
blogach został okrzyczany zdrajcą Ojczyzny, terrorystą ISIS i równocześnie
agentem służby bezpieczeństwa Ukrainy. Za
to wszystko ma go (wg nieokreślonych Internautów) czekać krwawa
rozprawa. Władze Petersburga zaczęły czepiać się Redakcji zarzucając jej „ psucie
relacji społecznych”. Telewizja rządowa
oskarżyła Fontankę o niejasne kontakty ze
służbą śledczą, obronę skorumpowanych
urzędników, a liczne kontrole poczęły nagle sprawdzać, czy aby nie dostaje forsy z
zagranicy. Naczelny redaktor w sieci został ogłoszony gejem. Pod koniec listopada 2018 zaatakowano
redakcyjny serwer. Co tak zbulwersowało władze? W końcu istnienie, historia i działania CzWK Wagnera są tajemnicą poliszynela, (choć władza od czasu do czasu im zaprzecza), sami poświęciliśmy temu tematowi kilkanaście postów, a Putin osobiście nagradzał dowódców.
Cenił ich w roli zwycięzców, nie potrzebował tłumaczyć się z ofiar. Fontanka zdobyła i wyszukała w sieci dokumenty i dane osobowe potwierdzające przystąpienie do grupy i śmierć Wagnerowców w Syrii i weryfikujące oficjalną informację nt. strat wojennych. Redakcja Fontanki ogłosiła, że posiada podania, ankiety osobowe, kopie dowodów osobistych, zdjęcia itp. ludzi zgłaszających się explicite do „Grupy Wagnera”. Oficjalnie (wg armii) w całej wojnie poległo 39 Rosjan; (wg Reutersa – 36 w 2016 i 40 w 2017). Wg Fontanki (dysponującej urzędową dokumentacją z lat 2015-2016) w pierwszej kampanii zginęło ok. 32 żołnierzy tylko z grupy Wagnera, a ciężko raniono 80. (Dlatego „około”, a ściślej „co najmniej’, bo nie wiadomo kto z rannych przeżył). Dane z drugiej kampanii pozyskano na podstawie własnego śledztwa – rozmów, zdjęć, nekrologów, wspomnień w sieci i realu. Na tej podstawie Fontanka szacuje 40-60 poległych i dwa do trzech razy tyle rannych z grupy Wagnera. Dokumentację formalną dotyczącą przynależności do najemników udało się zdobyć dla części tych osób, np. ISIS opublikowało parę zdjęć poległych w walce Rosjan, których udało się zidentyfikować jako Wagnerowców. Fontanka opowiedziała o ludziach, którzy zginęli za 160 do240 tys. rubli (10 – 15 tys. zł) miesięcznie. W 2017 r. grupa liczyła 6 batalionów po 2 tys. ludzi.
Było, minęło. Obecnie formacja najemników zabezpiecza interesy firm Prigożyna i państwa rosyjskiego (nikt nie umie określić gdzie kończą się pierwsze a zaczynają się drugie) związane z wydobyciem surowców naturalnych w Syrii, Afryce i nie tylko.
Komentarze
Prześlij komentarz