Przejdź do głównej zawartości

Jak w Nabiereżnych Czełnach "pochowano" Putina


"Nagrobek" w Nabiereżnych Czełnach
W niedzielę 10 marca 2019 w Moskwie 15 tys. ludzi protestowało przeciw izolacji rosyjskiego  Internetu, co odnotowały światowe media.   W samej Rosji więcej szumu narobiła jednak akcja w mieście Nabiereżnyje  Czełny,  położonym na lewym brzegu rzeki Kamy w Tatarstanie.   Tamtejsi  dwaj aktywiści  ruchu Bezterminowy Protest Karim Jamodajew i Nikołaj Pieriesiedow  symbolicznie po prostu symbolicznie  pochowali Putina.  W centrum miasta przed budynkiem Komitetu Śledczego  postawiono udatną imitację nagrobku Putina – z okalającym go typowym płotkiem nagrobnym, płytą z portretem, datami życia (1952-2019) etc. Zdjęcie tego dzieła  umieszczono  WKontaktie  i oczywiście zrobiło furorę  w sieci.  Towarzyszył temu komentarz „Putin pochował Internet, mieszkańcy Nabiereżnych Czełn pochowali Putina”.
 Ciekawa jest dalsza historia  tej – powiedzmy zupełnie udanej – akcji. Moderatorzy WKontaktie po protestach Internautów zdjęcie i komentarz usunęli, gdyż uznano je za fake news ozdobiony fotomontażem,  wprowadzający w błąd odbiorców. Podobnie zrobiono, gdy  w sieci oznajmiono  o śmierci Nawalnego.  Jednak w końcu  sprawdzili fakty „u źródła” tzn.   w lokalnym sądzie i dowiedzieli się, że  zdarzenie było jak najbardziej realne, a autorzy owego  „pochówku” siedzą w areszcie.   To zmieniło obraz sytuacji i nagrobek wrócił do sieci, przy czym wyjaśniono, że pretensje o „fałszywą informację” nie skłonią do usunięcia go z sieci, natomiast dotyczące „obrazy uczuć” – będą rozważane.  Oczywiście nagrobek koło Komitetu Śledczego  długo nie postał, a jego twórcy też migiem wylądowali w areszcie, a nazajutrz sąd już rozpatrzył sprawę. Za naruszenie zasad protestu zostali skazani na 30 i 6 dni aresztu.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         

Komentarze