Przejdź do głównej zawartości

Rosyjska Polska -- idea Rosjan i (niektórych) Polaków



No to rosyjska Polska?
Portale Bellingcat i The Insider w marcu 2017 r.  zamieściły  artykuł Romana Dobrochotowa   Kremlowska ośmiornica. Przyjaciele Kremla; Jak  Moskwa kontroluje Europę Wschodnią”.  Wracamy do  niego,  ponieważ możemy tam  bliżej poznać mechanizmy działania Kremla,  m.in. przeczytać ile, komu i za co w Polsce Rosjanie   zapłacili lub chcieli zapłacić.  W 2016 r. włamano się do  skrzynki e-mail Aleksandra Usowskiego, podwładnego Konstantina Małofiejewa (multimilioner, twórca kanału tv Carygrad). Zawierała ona korespondencję z  Jeleną Szarojkiną, generalnym dyrektorem i głównym redaktorem tegoż  kanału tv Carygrad, w której  Usowski wyjaśnia swoje  cele i metody działania w Polsce i Europie Wschodniej oraz za jej pośrednictwem  prosi Małofiejewą o pieniądze na  działalność  promoskiewską.
Konstantin Małofiejew

 30.10. 2014 r. Usowski  pisze  Wygląda, że możemy wykorzystać lokalne wybory w Polsce dla propagowania 4 haseł „Nie dla Polski w NATO”, „Nie dla Polski w Unii Europejskiej”, „Unia celna z Białorusią i Rosją”, „O wojskowy sojusz Rosji z Polską”. Mamy wspaniałą możliwość te idee sprawdzić na polskim elektoracie. Wszystkie nasze organizacje wystawiły 54 kandydatów w województwie mazowieckim, moglibyśmy w ciągu 2 tygodni bez ryzyka i całkowicie legalnie nasze hasła nagłośnić wszędzie, gdzie to możliwe” .
Z kolei 21 marca 2015 r. Usowski  pisze do Szarojkinej  Teraz w Polsce powstała ciekawa sytuacja – realnie możemy wprowadzić do sejmu prorosyjskich posłów. W prosty sposób – partia PSL gotowa jest za niewielką sumę włączyć naszych kandydatów do swoich list wyborczych we wszystkich 43 okręgach Polski.  Jak to pójdzie, zależy od aktywności kandydatów, która z kolei zależy od sum przekazanych na przedwyborczą agitację i  propagandę. Moi polscy przyjaciele zapewniają, że wystarczy wyłożyć 1.200.000 zł (ok. 292.700 euro). Za te pieniądze możemy uzyskać 5-12 mandatów. To pozwoli nam utworzyć klub poselski! To oznacza, że możemy kontrować w sejmie wszystkie antyrosyjskie inicjatywy  polskich władz poza podejmowanymi przez rząd.”  Zamierzenia te  prawdopodobnie utknęły na fazie wstępnej. Małofiejew  jednak w końcu  sfinansował działania Usowskiego  w okresie  sierpień-wrzesień 2014 r., po czym    26.09. 2014 r. Usowski  przesyła interesujące dla nas rozliczenie i wniosek o kontynuację prac (i finansowania) na październik-grudzień
 „Środki dla reanimacji i powrotu aktywności politycznej organizacji, które sprawdziły się na akcjach 23.08, 6.09 i 19.09, ale z powodu niedostatku pieniędzy funkcjonują wirtualnie, niewielkie sumy zmienią je w realną siłę polityczną: 1) OWP – 2500 euro miesięcznie(utrzymanie biura, pensja sekretarza, utrzymanie stron www, agitacja w formie 3 akcji miesięcznie – pikiet, mityngów, demonstracji), 3 tys. euro miesięcznie -- organizacja wykładów dla sympatyków i szkolenie aktywistów w Warszawie, Lublinie i Krakowie; Samoobrona – 1500 euro miesięcznie (2 akcje plus propaganda); Samoobron jest w Polsce 5, polecam gorąco  Mateusza Piskorskiego, oni dobrze przeprowadzili akcję 23.08; Pozostali (ZS, RSN,SSK) – po tysiąc euro miesięcznie dla każdej grupy na przeprowadzanie akcji. Podsumowując 30 tys. euro na 3 m-ce. Oprócz tego wydatki na założycielską konferencję partii Nadzieja dla Polski” – 14.500. Razem na Polskę 44.500 euro.
Mateusz Piskorski (z lewej) i jego Zmiana

 Możemy dodać, że najwięcej (na Słowację –16.500, Węgry – 18.000, Czechy 17.500), pensji dla Usowskiego 3 tys. - razem na Europę Wsch.  103.750 euro) . Usowski  nie tylko osobiście spotkał się z Mateuszem Piskorskim, ale wzajemne uzgodnienia przekazał Jelenie Szarojkinej, która systematycznie odwiedza posiedzenia rządu. 20.10.2014 r. pisze do niej „Jutro spotykam się z Mateuszem w rejonach Łubianki 16,30-17,00, gdzie godzinę porozmawiamy, potem do was zadzwonię i jeśli to konieczne przyjdę i omówię rozmowę”. Z odpowiedzi Szarojkinej wynika, że  spotkała się z Usowskim w tej sprawie  ”Myślę, trzeba się postarać zobaczyć jutro,  po posiedzeniu rządu ”.   Usowski pytany przez redakcję The Insider potwierdził autentyczność swoich tekstów. Potwierdził, że w sierpniu-wrześniu akcje promoskiewskie w Polsce finansował Małofiejew (choć narzekał na żałosne sumy), a potem – "działacze rosyjscy". Rzeczywiście  też 20 lutego 2015 r. odbyła się w Warszawie konferencja założycielska prokremlowskiej partii choć nie pod nazwą „Nadzieja dla Polski” a „Zmiana”. Usowski nie  potwierdza w poczcie i wywiadzie otrzymania forsy od Małofiejewa, a tym bardziej wypłat,  zgodnie z przedstawionym powyżej rachunkiem, co jest dość oczywistym działaniem agenta,  ale  Szarojkina chce znać uzgodnienia z Piskorskim i bywa na posiedzeniach rządu. 
 Usowski w pewnym momencie pisze „laury dla twórcy rosyjskiej Polski póki co są  nieobsadzone”.  Z naszej strony idee Kremla w tym zakresie   realizują "polscy przyjaciele" Usowskiego, m.in.  Dawid Berezicki z OWP (Obóz Wielkiej Polski) i Mateusz Piskorski ze Zmiany, a PSL -- wg Usowskiego -- zawsze gotowe jest do współpracy z Moskwą za pomoc finansową  w wyborach.  Usowski nie bez powodu uważa pierwszego z nich za przyjaciela, płaci mu i powierza akcję  ujawnienia informacji  przydatnych Rosjanom.Mateusz Piskorski zrobił u nas sporą karierę polityczną, ale w 2016 r. został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa.  Od 2 lat przebywa w areszcie. W jego obronie występuje oczywiście Sputnik. Sprawę zgłoszono też ONZ, i zbierane są podpisy pod petycją do Komisji Europejskiej.  Grzegorz Braun z emfazą pyta „Czy sądy w Polsce są narzędziem represji politycznych?”.  My też nie rozumiemy czemu go dawno nie skazano.  Jego wypowiedzi są zgodne z ideą owej  „rosyjskiej Polski”, Usowski wyraźnie pisze o finansowaniu jego działań przez Małofiejewa i innych Rosjan. Pojechał do Moskwy spotkać się z rosyjskim agentem,  wyniki rozmowy z pewnością  przekazano na Kreml, po czym zakłada w Polsce  partię prokremlowską. (Zob. tez post "Rosyjscy szpiedzy w Czarnogórze i Polsce" z 24.11.2018 r.)  Poniżej propozycja finansowania na "kontynuację" działań Moskwy (odsyłamy też do strony The Insider):
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       

Komentarze