![]() |
Aleksandr Borodaj |
przekazu, czyli kolejna tzw. "brutalna prawda" na temat SWO. W internecie upowszechniono nagranie z prywatnej rozmowy Aleksandra Borodaja z 2023 roku z trzema ex komendantami oddziałów piechoty. Borodaj to nie tylko dowódca brygady ochotników, ale też szef Zrzeszenia Ochotników z Donbasu, reprezentant Carygradu i poseł do dumy państwowej. Potwierdził autentyczność rozmowy, choć swoje wypowiedzi uważa za wyrwane z kontekstu, a nagranie i upowszechnienie treści rozmowy za podłą dywersję mającą osłabić ducha armii. Otóż, zdaniem Borodaja, władze cywilne, czyli pidżaki (garnitury, w odróżnieniu od mundurów), traktują ochotników jako ludzi zbytecznych (lisznyje ludi), drugiego gatunku (wtoroj sort) nie przedstawiających specjalnej wartości i jak towar nabytwany za pieniądze i ordery.
Na kanale Carygradu RTVI mówił:
"To po prostu żywa siła wkalkulowana w straty [...] Więcej, o tym decydują nie tylko generałowie, ale decydenci w innych gabinetach, gdzie pracują cywilne pindżaki. Oni patrzą na skład społeczny. Kto to? Kim są ludzie zgłaszający się obecnie ochotniczo? W zasadzie landsknechci, tak. Ochotnicy za pieniądze. W cywilu zarabiają 20, no 30 maksimum 40 tys. rubli. Rozumiesz? A teraz dostają 220 tys, 250 tys, 260 tys. rubli lub więcej. To pieniądze jakich nigdy w życiu nie byliby w stanie zarobić. Za nie ich kupują jak mięso. [...]Ich zadanie to odciągnąć uwagę żołnierzy wroga, po prostu żywa siła wliczona w straty.[..]W czasie, gdy tworzymy przemysł zbrojeniowy i wojsko z normalnej rekrutacji, tym zbytecznym ludziom dajemy starą broń, stare armaty i możliwość powalczenia. [...]
Wśród walczących, zdaniem Borodaja wyróżniają się patrioci, ludzie radzieccy, mający 50- 60- i więcej lat, którzy mają młodzieńczy zapał do walki i mogą dawać przykład młodzieży.
Borodaj zastrzega:
"Jeżeli śledziliście moje słowa, władz nie krytykuję, mówię że wszystkie decyzje są uzasadnione i ze wszystkimi żołnierzami władza rozlicza się uczciwie, pieniędzmi i sławą. Orderami, medalami, szacunkiem dla weteranów, ulgami dla nich i ich rodzin. Z każdym uczciwie się rozlicza. Tak jest rzeczywiście".
Kanał RTVI i portal dzen.ru należą do grupy Carygradu Małofiejewa. Prezentują tzw. hiperpatriotów, nacjonalistów, swego czasu również lansowali Wagnerowców Prigożyna. Nie wykluczone, że to oni zmontowali i umieścili w sieci prywatne uwagi Borodaja. Oni też przeprowadzili z nim wywiad na ten temat. W każdym razie teraz rozmowę i wyjaśnienia nagłaśniają. Pod tekstem nagrania zamieszczono kilkaset komentarzy internautów. Połowa twierdzi, że Borodaj powiedział prawdę, połowa oburzona jest sformułowaniami "drugi gatunek ludzi" czy "zbyteczni ludzie", niektórzy dziwią się, że Borodaj nie podzielił losu Prigożyna. Ciekawe, że osoby śledzący media Carygadu, więc zdecydowanie cerkiewne, idealizują Związek Radziecki i całe zło przypisują kapitalizmowi. Wiele osób potwierdza opis sytuacji - braki w wyposażeniu wojska, tragiczną sytuację ekonomiczną wsi i małych miast, podział ludzi na kategorie, powszechne złodziejstwo, przeliczanie życia ludzkiego na pieniadze itp.
Komentarze
Prześlij komentarz