Wydawałoby się, że systematyczne wysadzanie w powietrze w Moskwie jednej czwartej mieszkaniówki z lat 1959-1973 przewidziane na lata 2010-2018 (więc jeszcze aktualne) oraz zburzenie setek pawilonów handlowych, punktów usługowych itp. usytuowanych w okolicach stacji metra , które przeprowadzono w lutym 2016 r. przynajmniej na jakiś czas uspokoi wizjonerów nowej stolicy (zob. posty z 13.02 – Mer demolka i z 22.02 – Nowa wizja Moskwy i jej realizacja). Od 2013 roku zburzono tez w stolicy 2900 obiektów handlowych, a przewidziano wyburzenie jeszcze 1800. W dniach 29-30 sierpnia nastąpiła kolejna fala wyburzeń „samostroja” czyli budynków wzniesionych w latach 90-tych bez należytych pozwoleń. Zburzono ich 90 z zaplanowanych w najbliższych dniach 107. Z tym „samostrojem” to mówiąc żargonem „pic na mokrą wodę”. Jasne, że w Moskwie bez pozwoleń nikt nie wybuduje pawilonu, a co dopiero nowoczesnej galerii. Jakieś pozwolenia więc