W rosyjskim Internecie (i nie tylko) furorę zrobiła
telewizyjna relacja ze spotkania Miedwiediewa na Krymie z "ludnością
miejscową". Zwykle są one ustawione, ale tym razem widocznie nie do końca, gdyż pani emerytka spytała o
rewaloryzację emerytur, bo przy szalejącej inflacji 8 tys. rubli (ok. 480 zł)
nie pozwala jej przeżyć. Miedwiediew odrzekł, że rewaloryzacji obecnie nie będzie -- „prosto dienieg niet” (po prostu
nie ma pieniędzy) i dodał grzecznie „ wy
dierżites’ zdes’, wam wsiewo dobrowo, choroszewo wam nastrojenia i zdorowija
żełaju” (trzymajcie się, wszystkiego dobrego, pozytywnego podejścia i zdrowia
życzę). Oczywiście Internet zareagował tysiącami
memów i
pieśnią Slepakowa "Odezwa do narodu".
(tekst)
(tekst)
Najgorsze, że
Miedwiediew powiedział prawdę. Agencja TASS 30
lipca omówiła przemówienie wiceministra finansów RF Tatiany Niestierenko (zdjęcie obok) na wszechrosyjskim edukacyjnym forum
młodzieży „Terytorium znaczeń”, cytując jego fragmenty. Pani wiceminister
stwierdziła, że jeżeli nie nastąpią istotne zmiany gospodarcze to „pod koniec 2017 r. w Rosji nie będzie
rezerw i możliwości wypłaty pensji i emerytur, natomiast będą poważne kłopoty ekonomiczne, przy
czym głównym wyzwaniem stanie się sfera
budżetowa”, bowiem gdy pieniądze „płynęły
rzeką” podjęto liczne zobowiązania, którym obecnie nie można sprostać. Niestierenko wyraźnie sugerowała, że planowane (i realizowane) zmniejszenie o 10% wydatków we wszystkich resortach (oprócz wojska) nie poprawi sytuacji. Wśród osób
żyjących poniżej sfery ubóstwa 37% stanowią ludzie młodzi z dwójką dzieci, bez
mieszkania i dorobku. Brak przedszkoli i żłobków nie pozwala kobietom pójść do pracy, rozszerza się strefa
biedy, rosną przedziały społeczne. TASS
przypomniało, że prognoza ministra finansów Antona
Siłuanowa, , z 13 stycznia 2016 r. nie wykluczała, że rezerwy skończą się jeszcze w 2016 r. , bowiem
budżet Rosji bilansuje się przy cenie ropy 82 USD za baryłkę, a do tego daleko. Prasa zwracała uwagę, że o ile rzeczywiście dochody z surowców, eksport, rolnictwo a głównie przemysł zbrojeniowy rozwijają się mimo trudności, gałęzie przemysłu produkujące na rynek wewnętrzny i budownictwo są w stadium upadku. Mimo podwyżek pensji, w tym dla nauczycieli i lekarzy, z powodu inflacji płace w Rosji realnie spadły w pierwszej połowie 2016 r. o ok. 4%.
TASS omawia i cytuje również aktualne wystąpienie Antona
Siłuanowa (z 29 lipca 2016 r.) na tzw. „Godzinie rządowej” w Radzie Najwyższej
Federacji. Ogólnie jego sens sprowadza się do konstatacji „nie jest tak tragicznie jak się zapowiadało.” Z rezerw w 2016 r. wykorzysta się 2,2 biliona rubli, więc niewiele więcej niż zaplanowano ustawowo (2,1
bilionów rubli), rząd pozyskał w tym roku pieniądze
z prywatyzacji ” Rosneftgaza”, władze liczą też, że cena baryłki ropy wyniesie nie mniej niż 40
USD. Deficyt budżetu w pierwszym półroczu szacuje się na 4,3% PKB (w 2015 r. – wynosił 2,2%),
ponieważ dochody państwa zmniejszyły się o 12% (z nafty o 36%). W planach rządu na 2017 r. zakłada się, że deficyt
będzie się zmniejszał o 1% rocznie, a w końcu 2016 r. nie przekroczy 3 % PKB, (choć
nie wyklucza się 3,4% PKB). Rewaloryzacja
emerytur w 2017 r. ma odpowiadać poziomowi inflacji w 2016 r., który prognozuje
się na 5,9%, czyli nie jest tak źle jak prorokuje Niestierenko...
Przynajmniej tak zapowiadają przedstawiciele rządzącej
partii. Wypowiedzi ministrów są nieco sprzeczne. Tymczasem już obecnie w wielu zakresach "prosto dienieg niet".... W mobilizację społeczną, reformy i inne pozytywne zmiany osobiście nie wierzę. Zbiurokratyzowana, rządzona ukazami prezydenta, niestabilna prawnie Rosja nie jest do nich zdolna. Niepokojom społecznym i dodrukowi pieniędzy można przeciwstawić wyłącznie małą zwycięską wojnę. Tak zyskano poparcie po wygranej w Czeczenii i na Krymie.Czyżby o tym myślano i teraz?
Komentarze
Prześlij komentarz