Wśród głównych wiadomości dzisiejszych Wiesti dotyczących Ukrainy zamieszczono wypowiedź Aleny Germanowej nt. zakazu odprawiania nabożeństw w Soborze św. Zofii w Kijowie (zdjęcie obok) dla wszystkich poza wiernymi Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego.
Sobór św.
Zofii zbudowany w latach 1017-1033 przez Jarosława Mądrego nazywany jest „matką
wszystkich ruskich cerkwi”. Przeszedł burzliwą historię -- przez wieki to był niszczony to odbudowywany. Chcieli go też spalić komuniści, w końcu jednak
zamienili na muzeum. W
latach 50-tych zrekonstruowano freski z
XI wieku. W 1990 r. – UNESCO wpisało Sobór na listę Światowego Dziedzictwa
Kulturowego. Wszystko było dobrze dopóki
w celu ochrony zabytkowych fresków zgodnie z zaleceniami UNESCO władze Kijowa nie pozwalały w sposób zorganizowany
modlić się nikomu. Od kilku miesięcy odprawiane są jednak regularne nabożeństwa dla wiernych CP Patriarchatu
Kijowskiego. Ponieważ w ostatnich dniach
nasila się w mediach rosyjskich kampania
antyukraińska artykuł A.
Germanowej świetnie się w nią wpisuje. Zawiera, jak każda agitka, sprzeczne postulaty: autorkę
razi , że między wycieczkami wśród
muzealnych eksponatów brzmią modlitwy, a zwłaszcza martwi się, że nadmiar ludzi może
szkodzić freskom i równocześnie oburza
się, że zezwolenia na owe modlitwy nie
uzyskała też CP Patriarchatu Moskiewskiego, choć to przecież zwiększyłoby i tak jej zdaniem za dużą liczbę wiernych. Ministerstwo Kultury Ukrainy uzasadniało
pozwolenie dominacją w Kijowie wiernych CP
Patriarchatu Kijowskiego, wg Moskwy oczywiście dwa razy więcej
jest wiernych CP Patriarchatu Moskiewskiego. Gdy czytamy teksty Germanowej i cytowanych przez nią politologów nie mamy wątpliwości,
że dużo lepiej niż na Ukrainie charakteryzują one sytuację…w Rosji. Więc zacytujmy „rząd ukraiński zaaprobowałby dowolną religię – chrześcijańską, muzułmańską, judaizm -- byleby jej władze były lojalne wobec
polityków, spełniały ich postulaty. CPPM
nie spełnia tych warunków więc jest źle widziana”. I dalej „mieć swoją posłuszną władzom cerkiew jest dla
miejscowych władz rzeczą na tyle ważną,
że nie uczestniczą w pielgrzymkach organizowanych przez CPPM”.
Dodajmy, że jak na razie o aprobatę posłusznych rządowi kościołów
islamskich łatwiej w Moskwie, a katolicy
mają mniej praw w Rosji niż CPPM na Ukrainie. Nie wyobrażam sobie niekontrolowanego przez władzę tłumu pielgrzymów z innego kraju przemierzającego ziemię rosyjską.
Zwolennicy odłamu islamu wykluczającego
każdą walkę zbrojną są skazywani w Rosji na
więzienie za… terroryzm itp. itp. itp.
P.S. A swoja drogą, czyżby Putin i Poroszenko uzgodnili z Najwyższym które modlitwy są "koszer"?
P.S. A swoja drogą, czyżby Putin i Poroszenko uzgodnili z Najwyższym które modlitwy są "koszer"?
Komentarze
Prześlij komentarz