Żydzi i komuniści grabili, Putin i komuniści oddają. A gdzie masoneria i cykliści?
Piotr Tołstoj
Wydawało się, że niczym nie można już nas zaskoczyć w sporze o Sobór Izaakiewski, a jednak Piotr Tołstoj, zastępca marszałka Dumy,
na konferencji prasowej 23 stycznia b.r., czyli na tej na której mówił o rządzeniu krajem za pośrednictwem
fejsbuka, jednakmnie zadziwił. Palnął
„ludzie będący wnukami i prawnukami tych, którzy burzyli nasze świątynie w 1917
roku, wyrwawszy się zza granicy
osiedlenia (wyskocziw iz za czierty
osiedłosti w 1917 g.) naganami rozprawiali się z religią. Dzisiaj pracują w
ważnych społecznie miejscach – stacjach radiowych, instytucjach prawnych –
gdzie kontynuują dzieło swoich przodków.”
Po grabieży cerkwi
Początkowo nie zrozumiano o kogo chodzi.
Wyjaśniam – ukazy Katarzyny i późniejszych carów regulowały, na jakim terenie mogą się bez zezwolenia osiedlać Żydzi. Czierta osiedłosti pokrywała się z granicą przedrozbiorowej Rzeczypospolitej, stąd żydowskie sztetle od Warszawy do Kijowa. Część Żydów opłacała pozwolenia na pobyt w zakazanych strefach, co zresztą nie zawsze
chroniło przed deportacją.Tak więc
wicemarszałek Dumy, czołowa postać partii rządzącej, w oficjalnej
wypowiedzi oznajmił nam, że to biedota żydowska zza granicy osiedleń z naganami rzuciła się niszczyć cerkwie w 1917 r.,
a obecnie jej wnukowie dorwali się do mediów i sądów, by kontynuować dzieło
dziadów. Najpierw „szlag jasny” trafił
oczywiście Żydów. Szef Federacji Żydowskich Organizacji w Rosji Boruch Gorin w radiostacji
Echo Moskwy nie bez podstaw mówił o jawnym antysemityzmie i nacjonalizmie, żądając odcięcia się
władz od wypowiedzi marszałka, zwłaszcza, że środowisko żydowskie w żaden
sposób nie odniosło się do sprawy zwrotu Soboru.Nie przysporzył też pewnie sobie Tołstoj sympatii
wśród dziennikarzy i prawników, zaliczając hurtem przeciwników przekazania soboru dla cerkwi do potomków i twórczych kontynuatorów dzieła żydowskiego
proletariatu grabiącego cerkwie. Borys Wiszniewskiz Jabłoka wniósł przeciwniemu oskarżenie z paragrafu o rozpalanie
nienawiści etnicznej. Dziennikarze przy
okazji wygrzebali sprawę przekazania
rodzinie Lwa Tołstoja, czyli jego spadkobiercom, w tym Piotrowi, lukratywnych kontraktówna sumę 11 mln rubli związanych z udostępnianiem
siedziby pisarza w Jasnej Polanie. Zabawne, że w Dumie przedstawiciel komunistów, a
więc jakby nie było partii za moich czasów kojarzonej z grabieniem świątyń w 1917 r., wraz z
Jedyną Rosją popiera przekazanie Soboru Izaakiewskiego cerkwi.
Aleksandr Niewzorow
Na pytanie, kto grabił cerkwie w 1917 r. odpowiada też pisarz i reżyser Aleksandr Niewzorow: "światynie niszczyli bogobojni wyznawcy prawosławia. Opowiadanie, że trzech Żydów z mauzerami rozstrzelało świętą prawosławną Ruś to bzdura" i dodaje, że antysemityzm się teraz będzie odradzać, bo "nie ma prawosławia bez antysemityzmu, tak jak nie istnieje kapuśniak bez kapusty." Jako beznarodowiec antysemityzm Niewzorow uznaje za śmieszny, a Piotra Tołstoja, jego zdaniem, tłumaczy atmosfera "ideologicznej agresji" w Dumie. To ja już się gubię -- kto w końcu zniszczył cerkwie i dokonał rewolucji 1917 r.? Proletariat żydowski, który się wyrwał zza granicy osiedleń, komuniści poprzednio nazywani bolszewikami, trzej Żydzi z mauzerami czy bogobojni wyznawcy prawosławia w imię wyznawanych wartości, oczywiście bez udziału bolszewików? I kto teraz promuje antysemityzm -- cerkiew czy Jedyna Rosja?
Komentarze
Prześlij komentarz