Przejdź do głównej zawartości

Rosja, kraj, w którym wszystko jest możliwe



Wydawało się nam, że w obecnej Rosji niewiele rzeczy może już nas zaskoczyć, a jednak…
Przedstawiciele związków zawodowych wspólnie  z  aktywistami LGBT świętujący w Petersburgu 1 Maja  oraz  sądowna likwidacja  (m.in. z tego powodu)  międzyregionalnego  związku  zawodowego pracowników przemysłu  to nawet dla nas sporo.  
Opowiedzmy (za Fontanką) rzecz  po kolei….
10 stycznia b.r. miejski sąd Petersburga  zadecydował o likwidacji  zrzeszającego ponad 2,5 tys. osób Międzyregionalnego Związku Zawodowego „Stowarzyszenie Robotników” (MPRA).  Powstał on w 2006 r. początkowo zrzeszając  pracowników zakładów Ford  i AvtoWAZ, a od 2013 roku – również z  innych regionów i branż. W okresie masowych zwolnień, w 2015 r.,  wyróżnił się aktywną i skuteczną obroną praw zwalnianych robotników.  Sąd uznał MPRA  za   zagranicznego agenta zarzucając związkowi   korzystanie z zagranicznych funduszy tzn. pozyskanych  od  międzynarodowej organizacji  związkowej --  IndustriAL  Global Union, do której   należą   związki zawodowe  ze 140 krajów.  Pozew złożył prokurator Petersburga, ale zainicjował  postępowanie przeciw MPRA niejaki Ilja Riemiesło, prawnik i bloger  który  uprzednio wyróżnił się aktywnością  w kampaniach przeciw zainstalowaniu tablicy ku czci Mannerheima  i przeciw sztabowi  wyborczemu Nawalnego. Fontanka zamieściła  wypowiedzi owego blogera i dla równowagi również  lidera MPRA (Alieksiej Etmanow).
Mityng 1 Maja w Petersburgu
Skąd wziął się pomysł walki ze związkiem zawodowym?  Otóż pan Riemiesło  obejrzał relacje internetowe z pochodu pierwszomajowego i odkrył, że uczestniczyli w nim członkowie MPRA,  aktywiści LGBT i nawet anarchiści.  „Jaki związek mają organizacje typu ekstremistycznego z obroną robotników?” Zapytał. Nam też to połączenie wydaje się przypadkowe i oryginalne, nie mniej  nie jest to powód do  niszczenia  ośrodka   walki o prawa robotników.  Natomiast drugie pytanie Riemiesło „Po co Rosjanie mają należeć do międzynarodowej organizacji związków zawodowych?”  należałoby odwrócić i spytać „Dlaczego nie powinni należeć?” Również  likwidacja związku zawodowego za osobiste poglądy lidera (miał zastrzeżenia do aneksji Krymu) wydaje się nam przesadą.  
 Sąd  głównie zarzucił MPRA korzystanie z pieniędzy   IndustriAL. Chodziło o sumy 150 i 185 tys. rubli  (185 tys. rubli to polskie 11 tys. zł), przy czym składka wnoszona do zagranicznej centrali przez MPRA wynosi 200 tys. rubli.  Tak więc, zdaniem sądu,  wystarczy ok. 20 tys. zł  czyli ok 5 tys. dolarów, aby kupić dużą rosyjską centralę związkową lub co najmniej jej przedstawicieli.  Etmanow wyjaśnia, że pieniądze te  przeznaczono na organizację seminariów dotyczących pracy związkowej.   Ustawa o zagranicznych agentach dotyczy  niekomercyjnych  organizacji i fundacji, nie odnosi się do robotniczych związków zawodowych.  Co na to inne związki? Niepokoi je precedens i zdają sobie sprawę z zagrożeń, ale nie stają w obronie MPRA. Zareagowała natomiast  Nowa Gazeta podkreślając zasługi MPRA w obronie interesów robotników dużych zakładów przemysłowych i ogłaszając, że rząd chce kontrolować związki zawodowe.  Ciekawe, że aż 30% robotników nie popiera kontaktów z zagranicą.  Co dalej? Jeżeli sąd najwyższy zatwierdzi wyrok związek pewnie zmieni liderów i nazwę. Wyraźnie widać zaostrzający się kurs administracji Putinowskiej  w polityce wewnętrznej, co zgodne jest z ostrzeżeniami w postaci aresztowań,  kierowanymi do różnych grup społecznych.  Jednak robotniczy  związek zawodowy zlikwidowano w Rosji po raz pierwszy.



Komentarze