Według księcia biskupa panowie rządzą światem, a nimi -- kobiety, czyli względem świata mamy jasność. Pozostaje pytanie -- kto rządzi telewizją? Na poziomie krajowym możemy się domyślać, np. w Polsce albo PiS albo szeroko rozumiane tzw. Tefałeny, a kto nad nimi? Nie ma nikogo? A jeżeli jest to na jakim szczeblu? Okazuje się, że albo ktoś jest i to na bardzo wysokim szczeblu albo redakcje wszystkich kanałów kierowane są jednakowo przez Ducha świętego.No, bo spójrzmy na fakty. Przywódca ważnego państwa zbiera w stolicy swój parlament , zaprasza dziennikarzy z całego świata, po czym chwali się super bronią nuklearną przyszłego stulecia, co to migiem unicestwiać może duże państwa i Ameryka za 100 lat się takiej nie dorobi. Po czym pokazuje na animacji tor lotu takiego super pocisku niewykrywalnego dla obrony. Widzimy jak wyrzucony z Rosji okrąża ziemię od lewej i od prawej strony by w obu wersjach skończyć lot w miejscu dającym się zlokalizować jako Floryda. Kamera pokazuje nam salę i co widzimy? Na twarzach obecnych Rosjan zachwyt, tryumf dumę, wyżsi urzędnicy i posłowie wstają z miejsc, nie milkną huczne brawa i owacje. Scena jest niesamowita i wydaje się, że za godzinę wszystkie światowe media pokażą i skomentują ten spektakl. Czegoś takiego jeszcze nie było! A tu nic -- ani Euro News, ani inny liczący się serwis nie pokazał filmików z torem kilku głowic atomowych kończących śmiercionośny lot na podwórku willi Trumpa, ani zachwyconych filmem rosyjskich wojskowych i oficjeli. Owszem pojawiły się potem komentarze na temat technicznych aspektów prezentowanych głowic atomowych, głównie w gazetach i Internecie. W nowościach medialnych nie pominięto pyskówki między kandydatami na prezydenta, a nie pokazano głównego przesłania orędzia prezydenta i głównego kandydata wielkiego kraju? To po co zaproszono tych wszystkich dziennikarzy? Kto zlecił wyciszenie tego pokazu? Czemu w takiej Polsce główne telewizje rzecz uznały za mniej istotną niż spory międzypartyjne, czy dyskusja na temat Holocaustu?
Komentarze
Prześlij komentarz