![]() |
Rosyjska Akademia Nauk |
Kommersant
uchodzi za opozycyjną gazetę, ale redakcja przezornie podkreśliła, że szczera opinia akademika Michała Gelfanda,
z-cy dyrektora Instytutu Przekazywania Informacji RAN jest jego stanowiskiem
prywatnym. Akademik, podobnie jak
wszyscy jego koledzy, nie ma złudzeń. Cała ta upokarzająca uczonych intryga z przełożeniem wyborów szefa RAN wynikała z ambicji paru osób. Michał Kowalczuk,
jako członek korespondent Akademii Nauk nie mógł kandydować, gdyż mimo starań nie udało mu się zostać zwykłym członkiem. On i dwaj kandydaci zrobili wszystko, aby
nie dopuścić do wyboru Fortowa. Sposób w
jaki zadanie wykonano był skandaliczny.
Według Gelfanda przypomina los osławionej dysertacji ministra kultury –
Medinskiego.
![]() |
Wybory przewodniczącego RAN |
Gdy jasne stało się, że praca
jest tak słaba, iż mimo nacisków
politycznych rada wydziału Uralskiego Uniwersytetu jej nie przyjmie, minister najpierw przysłał prośbę o odłożenie
posiedzenia rady, a potem pracę wycofał,
gdyż jego zdaniem zbyt długo trwało jej rozpatrzenie. I rzeczywiście „długo”,
bo w wakacje rada się nie zbiera.
Tu również początkowo obaj kandydaci
zgodzili się z Fortowem, że należy zastosować stare reguły i działali zgodnie z nimi. Gdy jednak okazało
się, że wybrany będzie Fortow a nie Panczenko,
wykorzystali wpływy polityczne, by zmienić zasady –
Fortowa wzywa Putin i każe mu się wycofać z kandydowania. My możemy dodać, że
potem, mimo sprzeciwu Fortowa,
jednogłośnie wybrano go jako p.o. do
jesieni.
![]() |
Władimir Fortow |
Rząd „nie przepuścił” nawet tego – podano
komunikat, że Fortow pojechał do kliniki na badania kontrolne i wprawdzie okazało
się, że jest zdrowy jak rydz, lecz do
jesieni p.o. przewodniczącego RAN będzie nie on ale jego z-ca – Walerij Kozłow.
Gelfand nie ma wątpliwości, że w przeniesieniu terminów chodzi
o mianowanie marionetki władz lub rezygnację z wyborów . RAN wymaga reformy, ale nie należy jej
przeprowadzać w okresie kryzysu finansowego kraju. Połączenie Akademii Nauk z AN Rolniczych i AN
osłabiły akademię, gdyż w obu tych ostatnich jest niższy poziom naukowy, za to
wyższy – korupcji i zależności politycznej. Program wyborczy Panczenko kopiuje dyrektywy rządowe
wraz z ich nieraz sprzecznymi wymaganiami – premiuje się w nim „efektywność”
pojmowaną ekonomicznie – dziś teoria – jutro nowe lekarstwo, urządzenie itp. oraz ustala priorytety. Tylko sądząc po programie rządowym priorytety
zależą bardziej od administracji i bliskości ucha prezydenta niż innych względów. W efekcie funkcjonują 3
wykazy priorytetów, a wszystkie są dziwne i zupełnie niespójne. Gelfand
przyrównuje sytuację RAN do wojny w której połowa armii poległa a reszta – w szpitalach.
Komentarze
Prześlij komentarz