Pół roku temu, po raporcie fundacji
Inicjatywa Prawna, w którym powoływano się na anonimowe wywiady z obrzezanymi kobietami, w mediach Rosji pojawił się temat obrzezania może nawet
tysięcy kobiet w republikach kaukaskich
(patrz posty z 18.08 2016 - Obrzezanie kobiet w Rosji i z 31.06 – Dalsze reperkusje
sprawy obrzezania w Rosji). Celebryci
oburzyli się tym procederem i naczelnemu
prokuratorowi Czajce zgłoszono sprawę. (patrz np. lenta.ru) Ponieważ dzień 17
lutego ONZ ogłosiło światowym dniem walki z obrzezaniem kobiet, rosyjskie media
obecnie, czyli pół roku po nagłośnieniu
tematu, do niego powróciły.
Czy
dzieciom nic już nie zagraża? Prawnicy w Dagestanie przyznali, że przeprowadzili jakąś kontrolę ,
ponoć nawet trwa kolejna. W urzędzie nadzoru prawnego okazało się jednak,
że nic nie zrobiono. Nikt się przecież nie skarżył -- „nie ma zgłoszeń – nie ma
sprawy” jak to ujęła republikańska rzecznik praw dziecka Rabijat Zakawowa, przypominając, że żadnych skarg, nawet anonimowych, nie było -- „byłyby skargi, to reagowalibyśmy na nie”.
Prokuratura Dagestanu w grudniu ub. roku
stwierdziła, że chętnie zajmą się sprawą, jeżeli fundacja Inicjatywa
Prawna ją udokumentuje. Skoro autorzy raportu rozmawiali z
poszkodowanymi, to przecież wiedzą o
kogo imiennie chodzi. W wysłanym w grudniu ub.r. piśmie do fundacji podpisanym przez z-cę szefa
prokuratury regionu, Siergieja Bielakowa, autorzy raportu proszeni są o podanie nazwisk osób poszkodowanych, osób przeprowadzających
operację i powołanie medycznych ekspertów.
Lekarze w szpitalach nie dokonują takich zabiegów, więc
ministerstwo zdrowia odżegnało się od
rozmowy na ten temat. Lekarze od paru
miesięcy prowadzą jednak pogadanki dla
uczniów starszych klas, zwłaszcza w rejonach wysokogórskich. Wyjaśniają
dziewczynkom na czym polega obrzezanie, czym skutkuje i jakie im wyrządza
szkody.
Ministerstwo edukacji Dagestanu stwierdziło, że sprawa obrzezań nie należy do ich kompetencji i nie będzie jej komentować. W rozmowie z gazetą internetową Oto Kaukaz jeden jego przedstawicieli, orzekł, że ministerstwo prowadzi akcje oświatowe -- starają się objąć nauczaniem wszystkie dzieci.
Wykształcony, światły człowiek nie będzie przecież okaleczał dzieci, anonimowo stwierdził jeden z przedstawicieli resortu.
Duchowni islamscy oficjalnie nie zachęcają do obrzezań, a o skargach ze strony wiernych nie słyszeli. Dziennikarka dagestańskiej strony www dotyczącej kobiet Swietłana Anochina uważa, że ma sensu straszyć sprawców więzieniem, a raczej należy przekonywać duchownych o zagrożeniu życia okaleczanych dzieci. A do tego brak jej przekonujących materiałów.
Artykuł opublikowany przez TASS odsyła też do rozmowy z mieszkanką „domu na wzgórzu” zamieszczonej w Oto Kaukaz (https://etokavkaz.ru/traditcii/dom-na-kholme). Zacytujmy mieszkankę wsi, niejaką Patimat: „kobiety w naszej wsi żyją szczęśliwie w dostatku. Naokoło rodzina i godni ludzie(…) i prawa stare zachowaliśmy. Wszystko, co należy robić. I obrzezanie dziewczynkom też wykonujemy. To jest słuszne. Dzięki temu rodzice są spokojniejsi. Zapewnia, że [dziewczyna] do ślubu nie będzie szaleć. Nic nie tracą, co najwyżej mniej przyjemności po ślubie”. Zajmująca się we wsi obrzezywaniem dzieci starsza niewiasta dumna jest z okaleczenia setek dziewcząt. Patimat wyjaśniła dziennikarce o co chodzi. Największą wartością jest godność (dostojeństwo) jaką mężczyzna uzyskuje przy urodzeniu i ma nieskalaną przekazać potomkom. Zadaniem kobiet jest pomóc swoim mężczyznom zachować nieskalaną godność i honor.
![]() |
reklama kultury Dagestanu z prezydentem |
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń