
Wydawało się, że nas już niczym nie może zaskoczyć eks prokurator
Krymu Pokłonska, ale 4 lutego b.r.
ogłosiła w telewizji, że popiersie Mikołaja II w Symferopolu na Krymie „zamirotocziło”,
czyli zapłakało. Pani prokurator wyjaśniła, że to z powodu żalu za
Rosjanami, którzy zginęli w walce o Krym i z
przesłaniem,
aby żyjący stworzyli
kwitnącą i wielką Rosję. „Miro” to ciecz, olej płynący z oczu, ran itp. postaci
na obrazie. Przez cerkiew niekiedy zjawisko to postrzegane jest
jako znak z niebios nawołujący do nawrócenia i
ostrzegający przed klęską.
Zdarzenia
tego typu towarzyszą cerkwi od dawna.

W Rosji płaczące, czasem krwią,
ikony znane są od wieków.
Pojawiły
się znów w latach 2014, 2015 i 2016.
 |
Boże, nie wszyscy na raz! |
Wieści głoszą, że poprzedzały też
rewolucję 1917 roku i nawet rozpad ZSRR.
Gdy
Piotr I kazał przetapiać dzwony cerkiewne na armaty
obrazy zaczęły
ronić łzy. Władca ostrzegł: gdzie ikony zapłaczą
olejem zadki popów spłyną krwią
pod
rózgami. Nie wiadomo, czy to
sugeruje
fałszerstwo (jak chcą sceptycy), czy pochowano te płaczące obrazy (jak myślą wierzący)
nie mniej o cudach przestano wtedy mówić. Naukowcy
doszukują się przesłanek racjonalnych. Ich
zdaniem farba olejna lub olej pochodzący od namaszczonych nim wiernych, którzy
czołem dotykają obrazów pod wpływem palących się świec topi się i spływa, a
malarze więcej farby dawali w okolicach oczu.
W każdym razie w obecnej Rosji przeważają
niedowiarki.
 |
-A my nie zapłaczemy, Fryderyku? -Dobry pomysł, Karolu. |
|
|
Większość opinii internautów plasowała się pomiędzy oczekiwaniem
aż Pokłonska powie,
iż Mikołaj II
zmartwychwstał i pokazał rany po bolszewickich kulach po ogłoszenie ją „jebnutą
narkomanką z przegrzaniem mózgu”.
Internet zaroił się od memów.
Zabrała też głos cerkiew.
Przewodniczący Synodalnej Komisji ds. Kanonizacji
Trockij Pankratij potępił zarówno prześmiewców jak entuzjastów. Sam widział, jak przy nabożeństwie z okazji
kanonizacji Mikołaja II zapłakała stara ikona Chrystusa. Każdy przypadek jest
badany komisyjnie.
Komentarze
Prześlij komentarz