
Zasadniczą rolę w przeciwstawianiu się aborcji odgrywają ruchy społeczne, a zwłaszcza fundacja Swietłany Miedwiediewej „Podaruj mi życie”.
„Cały cywilizowany świat występuje przeciw aborcji, my popieramy to stanowisko, choć nie ma w Rosji zakazów konieczne jest przeciwdziałanie, podejście systemowe i współpraca z ruchami społecznymi” głosi Kuzniecowa i chwali się wynikami: zorganizowano 900 punktów konsultacyjnych, dzięki którym 67 tys. niewiast zrezygnowało z aborcji.

Przeciw projektowi ustawy zakazującej zabiegów wystąpił w imieniu LDPR Żyrinowski , obawiając się mafii medycznej i nielegalnych praktyk. Proponuje natomiast 200 tys. rubli za oddanie do adopcji urodzonego lecz niechcianego dziecka. Cerkiew chciałaby usunąć aborcję z darmowych usług medycznych i wzmocnić finansowo biedne rodziny.
Specyfiką rosyjską są owe komisje, niekiedy obligatoryjne, niekiedy tylko zalecane. W ich skład wchodzą lekarze, prawnicy, duchowni i psycholodzy, celem jest odwieść kobietę od decyzji o aborcji. Od 2011 r. wprowadza się co roku „moratorium” tzn. okres od 2 do 6 dni, gdy zabiegów kliniki nie wykonują, dając niewiastom szansę przemyślenia sprawy. Miedwiediewa podkreśla, że celem jej fundacji jest przede wszystkim oświata, a nie zakazy. Fundacja prowadzi zajęcia w szkołach, organizuje konkursy, wystawy zdjęć, produkuje plakaty, broszury, dyskusje itp. Przeprowadza się masowe akcje propagujące wartości konserwatywne jak „Tydzień rodziny, miłości i wierności”. W każdym razie Rosja zmienia kierunek polityki rodzinnej. Póki co – teoretycznie.
Komentarze
Prześlij komentarz