![]() |
Niepełnoletnia Ania Pawlikowa w kajdanach |
![]() |
Ania Pawlikowa |
![]() |
Marsz matek przeciw aresztowaniu Ani |
![]() |
cała grupa przed sądem |
15 sierpnia odbył się w Moskwie Marsz Matek, które zostawiły pod sądem najwyższym pluszowe zabawki, milicja
nie interweniowała, choć władze nie dały zezwolenia na wiec. Ba, w sukurs opozycji przyszli komuniści – zespół
posłów do Dumy z ramienia KPRF złożył do generalnego prokuratora Czajki prośbę o rewizję sprawy. Przeciw decyzjom sądu i prowokacjom w sieci wypowiadają się
i emerytowany major KGB i zagraniczni
liberałowie, rzecz doczekała się
artykułu w Wikipedii.
O co chodzi? Z licznych doniesień wynika, że sprawa
przedstawia się następująco. Żądne sukcesów i nieco skarcone za niedostateczną pracę wśród opozycji
FSB oraz Centrum „E” (ds.
przeciwdziałania ekstremizmowi w Internecie)
postanowiły wykorzystać chwalebne
doświadczenia carskiej ochrany. Oficer służb Aleksander Konstantinow (pseudonim Rusłan D.) oraz dwóch i funkcjonariuszy Rosgwardii -- Maksim Rastorgujew i Rustan Kaszapow -- dostało zlecenie dostarczenia władzom antyrządowej
organizacji . Rozczarowanej rzeczywistością
poznanej na czacie grupce (10 osób, w tym
2 dziewczyny) prezentowali oni w przekonywujący sposób przestępstwa
władzy, po czym namawiali do jej krytyki nagrywając opinie. Wymyślili
oraz zapisali w statucie cel szczytny i ambitny jak dla 10 przypadkowych osób -- „Zrobienie
porządku na całym terytorium Rosyjskiej Federacji, postawienie rządu przed trybunałem
stanu i zmiana konstytucji”. Dokonać tego miało paru bezrobotnych, student
prawosławia, hodowca królików z podmoskiewskiej wsi, uczennica i studentka weterynarii.
Aby grupa spełniała kryteria
ekstremistycznej potrzebna była organizacja, statut, struktura, finanse i działalność.O to zadbały służby. Rusłan D. przekonał grupę do
stworzenia organizacji. Dyskusja w MacDonaldzie nie pasowałaby w oskarżeniu do
terrorystów, potrzebny był lokal, wynajął więc za własne pieniądze pokój, przez FSB wyposażony w kamery i
posłuchy. Opracował program i statut. W statucie rzekomej organizacji umieścił działy – informacyjny, agencyjno-werbowniczy,
finansowy, prawny i aktywnych działań. Dział finansowy operował składkami członków -- 300
rubli (20 złp) miesięcznie, czyli przez 4 miesiące uzbierali tak ok. 800 złp plus wkłady
członków FSB; znalazł się jeden niedoszły bezrobotny
prawnik więc był dział prawny, gorzej z działem
werbowniczym – funkcjonariusz KGB musiał
błagać nastoletnie dziewczątko, by nie opuszczało grupy, gdyż "wszyscy by nią gardzili" – więc w sumie nie tylko nikogo nie
zwerbowali, jeszcze grupa o mało co się nie rozleciała.
![]() |
19-letnia Masza Dubownik |
Pozostał wydział działalności
– wydrukowano plik ulotek (osobiście drukował Rusłan D.), wyrażono w nich protest przeciw "reżymowi Putina", kolejny -- na czacie w
Telegramie. Na życzenie Rusłana D. spotkano się w pustostanie w lesie, gdzie Kaszapow, oficer z Rosgwardii,
pozwolił im na postrzelanie ze swego (legalnego zresztą)
karabinu a Rusłan D. tłumaczył chłopakom jak się robi koktail
Mołotowa. W grupie rewolucjonistów, co to za 800 zł w 10 osób miała obalić rząd i konstytucję , postawić przed sądem Putina i oligarchów po czym jako najwyższa rada przejąć władzę znalazły się dwie miłujące
zwierzątka słodkie (patrz załączone w sieci zdjęcia) nastolatki – Anna Pawlikowa i
Maria Dubownik, w chwili aresztowania mające 17 i 19 lat. Były
to słodkie dziewczątka – pilna, piątkowa studentka
weterynarii i uczennica -- ratujące życie każdego chorego ptaszka, każdego kociaka i dopieszczające psiaka przybłędę, tulące do snu pluszowe miśki i ślęczące pilnie nad
podręcznikami. Obrazy krzywd szarych
ludzi i bezduszność władzy rysowane
barwnie przez fachowców z FSB skłoniły je do protestu na czacie w
Telegramie i jeszcze – o zgrozo – pooburzały się na rząd w ramach całej
„powstańczej” grupy przy stoliku w MacDonaldzie, a potem w lokalu wynajętym
przez służby oraz rozdawały ulotki. Panowie prowokatorzy wszystko
nagrali i przekazali swoim szefom, grupę
aresztowano – rząd i Rosja zostały
uratowane przed rewolucją.
Po Anię policjanci przyszli o 5 rano, na jej oczach pobito
rodzinę – bez jedzenia, toalety i kropli wody
przez 22 godziny klnąc wulgarnie i wrzeszcząc paru facetów
przesłuchiwało niepełnoletnią jeszcze
dziewczynę strasząc gwałtem. więzieniem i czym się dało po
czym zamknięto ją w stalowej kabinie 0,5
m kw. gdzie trzymano
przez noc w temperaturze minus 11
stopni, a następnie umieszczono w celi
liczącej 47 kryminalistek – często agresywnych narkomanek,
pijaczek, złodziejek itp. Efekty nie dały czekać – dziewczę z niedomykającymi
się zastawkami zaliczyło ciężką infekcję dróg rodnych. Zastraszono ją do tego stopnia, że gdy pękła rura w sanitariatach w więzieniu i z
niej ciekło płakała, że to ona rozlała
wodę, przeprasza i więcej nie będzie…
W sądzie dziennikarze zobaczyli za szybą
przerażoną, złamaną fizycznie i psychicznie
nastolatkę z tikiem nerwowym, z płaczem wyciągającą
ręce do mamy po ratunek. Wywarło
to wstrząsające wrażenie. To w obronie
Ani zorganizowano Marsz Matek obawiających się podobnego losu dla swoich
dzieci. Druga nastolatka na skutek
podobnych warunków spuchła, przeziębiła drogi rodne, nieleczone oczy grożą
ślepotą. Chłopak Maszy i jej rodzina opisali
aresztowanie drugiej dziewczyny. O piątej rano kompania milicji otoczyła budynek, uzbrojeni po zęby
antyterroryści wtargnęli do domu budząc śpiącą rodzinę a wszystko po spokojną i miłą nastolatkę, co to muchy nie skrzywdzi..
Czterej chłopcy wylądowali w więzieniu, reszta – w areszcie domowym. . Desygnowanego przez przedstawiciela FSB na lidera grupy Rusłana
Kostylenkowo poddano biciu, torturom i
zastraszaniu na tyle skutecznie, że przyznał się do wszystkiego. W telewizji z podbitym okiem tłumaczył jak to
w 10 osób chcieli obalić rząd i zanegować konstytucję.
Cała trójka policjantów znikła z horyzontu. Sprawa jest trudna, bo
działania tajniaków i zeznania uznano za tajemnicę służbową, adwokaci oskarżonych nie mają do nich dostępu.Szum wokół sprawy na tyle pomógł, że sąd cofnął swoją uprzednia decyzję -- Masza i Ania od 16.08 są w domowym areszcie.
Komentarze
Prześlij komentarz