
Przy rozwiązywaniu konfliktu przez Rosję charakterystyczne jest podejście rządu tego kraju do Unii Europejskiej i szeroko rozumianego NATO. Dla Putina i jego ekipy jest to czysta fikcja. Podobnie jak w rozmowach Mińskich rozmawia i decyzje podejmuje w Układzie Normandzkim i w porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi a UE traktuje jako dekoracyjna fasadę.
Trwają naciski na
rządy obu wojujących stron, aby zawarły rozejm.
Na razie walki trwają, straty
są w sprzęcie i ludziach, a ich rozmiar zależy od strony referującej
(około 15 osób u nas, setki u wroga). Wojna ma dla walczących stron i nie tylko, liczne zalety z paru
punktów widzenia – odwraca uwagę stron walczących od kłopotów wewnętrznych, a Rosjanom
pozwala sprawdzić jakość ich uzbrojenia bez ponoszenia strat, a także zyskać szansę na wprowadzenie swojej armii, czyli rosyjskich "sił pokojowych" do obu krajów, na co nie było dotąd zgody ani Zachodu, ani Armenii i Azerbejdżanu. Poza tym umocnić pozycję w regionie. Rozszerzenie konfliktu grozi utratą panowania
kogokolwiek nad sytuacją i dlatego prawdopodobnie jeżeli nawet nie zostanie on opanowany, to jednak nie skończy
się totalną wojną i -- miejmy nadzieję -- wprowadzeniem wojsk rosyjskich,. Póki co, 3 rakiety omyłkowo spadły na Iran i zniszczyły wioskę.
Komentarze
Prześlij komentarz