

Z tym seksem to prawo zależy
od kraju i kultury. Boimy się nadużyć – wykorzystywania nieletnich, pieniędzy lub
zależności „służbowej”. I słusznie. W
Syrii, Afganistanie i Iraku żonami zostają dzieci, co jest to karygodne , ale rozbijanie tych
małżeństw i zabieranie im dzieci, gdy trafią do Norwegii też budzi wątpliwości.
W Rosji po ukończeniu 16 lat traktuje się młodzież jako pełnoletnią w sensie seksualnym, w
Ameryce romans z siedemnastolatkiem uznano za pedofilię i zasądzono niewiastom prawie dożywocie..
Jako pointę można podać komentarze setek polskich młodych mężczyzn pod tekstem o sprawie tych nieszczęsnych Amerykanek . Komentarzy jest ponad 850, a wszystkie w tonie „o rany, ale im się szczęście trafiło, ja też tak chcę!” lub narzekań „marzyłem o seksie z nauczycielką, a ją interesowały tylko wyniki moich klasówek”. Jeden z młodych panów nawet świadomie repetował klasę, by nie tracić z oczu nauczycielki -- przedmiotu seksualnych marzeń. Ci nieliczni, którym się udało zdobyć duszę i ciało nauczycielki uważali to za „najpiękniejsze przeżycie” i wspominali każdą chwilę z zachwytem. Wszyscy panowie w wieku 16 i 17 lat uważali się za dojrzałych mężczyzn (w Stanach mając 16 lat można prowadzić samochód, a nie można kochać seksualnie...).
Pewnie inaczej wygląda ta kwestia w odniesieniu do dziewcząt, istotna i karygodna jest też zależność służbowa, czy jakaś inna. Wszystko to wymaga rozwiązań prawnych, nie mniej amerykańskie wyroki 22 czy 30 lat bezwzględnego więzienia dla 20-latki za seks z prawie równolatkiem, nawet przy uwzględnieniu zależności służbowej są grubą przesadą. W Afganistanie niedawno ukamieniowano niewiastę za przedślubny seks z narzeczonym, w Ameryce niszczy się całe życie młodej kobiety za zainicjanowany przez siedemnastolatków seks, czy to jest właściwy kierunek?
Jako pointę można podać komentarze setek polskich młodych mężczyzn pod tekstem o sprawie tych nieszczęsnych Amerykanek . Komentarzy jest ponad 850, a wszystkie w tonie „o rany, ale im się szczęście trafiło, ja też tak chcę!” lub narzekań „marzyłem o seksie z nauczycielką, a ją interesowały tylko wyniki moich klasówek”. Jeden z młodych panów nawet świadomie repetował klasę, by nie tracić z oczu nauczycielki -- przedmiotu seksualnych marzeń. Ci nieliczni, którym się udało zdobyć duszę i ciało nauczycielki uważali to za „najpiękniejsze przeżycie” i wspominali każdą chwilę z zachwytem. Wszyscy panowie w wieku 16 i 17 lat uważali się za dojrzałych mężczyzn (w Stanach mając 16 lat można prowadzić samochód, a nie można kochać seksualnie...).
Pewnie inaczej wygląda ta kwestia w odniesieniu do dziewcząt, istotna i karygodna jest też zależność służbowa, czy jakaś inna. Wszystko to wymaga rozwiązań prawnych, nie mniej amerykańskie wyroki 22 czy 30 lat bezwzględnego więzienia dla 20-latki za seks z prawie równolatkiem, nawet przy uwzględnieniu zależności służbowej są grubą przesadą. W Afganistanie niedawno ukamieniowano niewiastę za przedślubny seks z narzeczonym, w Ameryce niszczy się całe życie młodej kobiety za zainicjanowany przez siedemnastolatków seks, czy to jest właściwy kierunek?
Komentarze
Prześlij komentarz