Parę dni temu (20 kwietnia)
minęła 20 rocznica zabójstwa prezydenta Czeczeńskiej Republiki Iczkerii –
Dżochara Dudajewa. W Rosji ją w zasadzie
pominięto. Oficjalne serwisy rządowe jej nie przypominały, choć ukazało się w prasie i Internecie trochę materiałów
rocznicowych pod hasłem „jak z godnego czci człowieka przemienił się we wroga Rosji” (oczywiście żaden wróg
Rosji nie może być godny czci). Aleksander Braterskij poświęcił mu na stronie www RIA Nowosti długi artykuł. Wiele w nim słów uznania dla Dudajewa. Autor
nie neguje, że akademię skończył jako prymus, był wybitnym lotnikiem i dowódcą.
Błyskotliwą karierę zawdzięczał nie protekcji, lecz przymiotom osobistym,
wiedzy i inteligencji. Mimo, że uznano go za wroga Rosji, dotąd jego podkomendni go cenią jako człowieka i dowódcę. Na radykalizację postawy Dudajewa, wg
Braterskiego, wpłynął pobyt w Tartu w
okresie uniezależniania się Estonii od
Rosji.
Po przejściu na emeryturę w stopniu generała-majora w 1990 roku zgodził się
zostać przewodniczącym Kongresu Narodowego w Czeczenii. Zdaniem rosyjskiego
dziennikarza „wpadł (oczywiście przenośnie) w ręce separatystów”
i to dlatego, że Kreml nie dał mu odpowiedniego stanowiska. Nie bardzo
to pasuje do poprzedniego i późniejszego wizerunku jaki rysuje Braterski
(stanowczy dowódca, autorytatywny dyktator ma być równocześnie człowiekiem, którym byle kto może manipulować?)
W wyborach powszechnych Dudajew uzyskał ponad
91% głosów, czyli wynik wyjątkowy w skali światowej. Wolnością Iczkeria za długo się nie nacieszyła.
Początkowo Kreml głównie zbroił opozycję czeczeńską. Gdy to nie dało wyników 11 XII
1994 r. do kraju wkroczyły rosyjskie wojska pod dowództwem generała Pawła Graczewa.
Nie udało się im zająć na stałe Groznego, a kilkakrotne zamachy na prezydenta też nie kończyły się sukcesem. Dudajewa zabiła dopiero rakieta z samolotu nakierowana przez sygnał z telefonu satelitarnego, czyli jako lotnik wojsk rakietowych „priniał
on smiert’ od konia swojewo” (zabił go jego koń) jak mówi staroruski epos. Zdaniem Rosjan śmierć Dudajewa przyczyniła się
do zawarcia pokoju w Chasawjurcie w 1996 r., więc była, wg dziennikarza, sukcesem. Oczywiście
pomija się fakt odbicia Groznego w 1996 r. Faktycznie jednak pierwszą wojnę czeczeńską
wygrała Iczkeria, co jest niesamowite, jeżeli zważymy dysproporcję między małą
republiką i potężnym mocarstwem. Przyczyniło się do tego pozwolenie przez
Dudajewa wszystkim Czeczenom na posiadanie
broni, jego wiara ludzi i szlachetna osobowość.
W swojej „Spowiedzi” Dudajew, który był też poetą,
napisał
Когда споткнусь я на исходе дня,
Подъем был труден – не суди меня.
Когда в смертельной схватке кровь пролью,
Не осуждай – честь защищал свою.
Когда обманут, предан другом был,
Вновь не суди – я верил и любил.
Когда не различал коварства зла,
Не осуждай – был сердцем чист сполна!
Когда закроет мне глаза плащом земля,
Тогда суди, – но Бог тебе судья.
/”Исповедь./
A straty? Według Rosjan w I wojnie
czeczeńskiej zginęło 18 tys. żołnierzy czeczeńskich i 5,5 tys. rosyjskich, wg
Czeczenów 14 tys. Rosjan i 3 tys. bojowników Czeczenii. Straty cywilne szacuje
się na 50 do 100 tys.
Dudajewowi należy oddać cześć, co czynię z okazji rocznicy jego śmierci.
Когда споткнусь я на исходе дня,
Подъем был труден – не суди меня.
Когда в смертельной схватке кровь пролью,
Не осуждай – честь защищал свою.
Когда обманут, предан другом был,
Вновь не суди – я верил и любил.
Когда не различал коварства зла,
Не осуждай – был сердцем чист сполна!
Когда закроет мне глаза плащом земля,
Тогда суди, – но Бог тебе судья.
/”Исповедь./
Kiedy potknę się przy schyłku dnia,
Podnieść się trudno -- nie potępiaj mnie.
Kiedy w śmiertelnym zwarciu przeleję krew,
nie osądzaj -- broniłem swojego honoru.
Kiedy zostałem oszukany, sprzedany przez przyjaciela,
Znów nie oskarżaj -- wierzyłem i kochałem.
Gdy nie dostrzegałem perfidii zła
Nie osądzaj -- serce miałem w pełni czyste!
Kiedy oczy przesłoni mi płaszcz ziemi,
Wtedy możesz sądzić -- ale Bóg będzie twoim sędzią.
Dudajewowi należy oddać cześć, co czynię z okazji rocznicy jego śmierci.
Czy lepszym wyborem jest pokój za cenę włączenia Czeczenii do Rosji, co promuje Kadyrow, czy jej wolność i niezależność, mimo trudności i biedy o co walczył Dudajew? Wielu Polaków po rosyjskich szkołach kadetów walczyło, czy walczyłoby, z bolszewikami o Polskę. Mamy w Warszawie dziedzictwo wielu Kadyrowów, i rondo Dudajewa. Kochać i wierzyć w wolność, czy służyć najeźdźcy za liczne korzyści? Trudna wolność, czy bycie częścią Rosji?
"Gdzie ta Wasza Iczkeria?"
-- pyta dzisiaj ironicznie Kadyrow. Zginęła z Dudajewem, Maschadowem i tysiącami Czeczenów. Cześć ich pamięci. U nas się mówiło "Bóg, honor, Ojczyzna". Kadyrow odpuścił sobie "honor". Uważa, że było warto.
"Gdzie ta Wasza Iczkeria?"
Komentarze
Prześlij komentarz