Nowaja Gazeta poprosiła o ocenę rosyjskich sądów Jurija Kostanowa, przewodniczącego moskiewskiego kolegium prawników „Adwokackie Partnerstwo” i członka Rady ds. Praw Człowieka przy prezydencie. Jego zdaniem, sądom tym obca jest rzymska zasada " nie ma kary bez przestępstwa i przestępstwa bez kary” , raczej kierują się dewizą „to nie my będziemy siedzieć w więzieniu”. Sam Putin interweniował, gdy za przestępstwo uznano napisanie skargi do wyższej instancji. Sądy mają kłopoty nawet z formalną stroną procesu. Jak prokurator przebywa akurat na urlopie, przewodniczący radzi protokolantowi – nie piszcie, że na procesie go nie było, albo zaznaczcie, że oskarżająca strona nie zgłosiła skarg na brak śledczych i prokuratora. Kostanow opisał parę znanych mu przypadków działania moskiewskich sądów. Niejaki Cyryl K. do późnej nocy gadał ze znajomym w jego mieszkaniu. Jak wyszedł gospo...