Przejdź do głównej zawartości

Kochajmy się, czyli Trump, Clinton i Putin, no i ta wredna May




Rosjanie czynnie uczestniczą w amerykańskich wyborach rozdając karty i bawiąc się przy tym wybornie. Stosunek kandydata do Rosji może bowiem zadecydować o ich  wyniku. Trump w Filadefii obiecał rozważyć (gdy go wybiorą) przyznanie Krymu Rosji i zniesienie sankcji: „nie szkodzi, że będziemy mieć dobre układy z Rosją.  Rosjo, jeżeli mnie słyszysz, poszukaj dalszych 30 tys. e-maili usuniętych  z komputera Clinton”. Dodał przy okazji, że „Putin Obamy nie szanuje i nie lubi” natomiast będzie szanować i lubić jego – Trumpa
.  Nota bene prośba Trumpa nie pozostała w Rosji bez echa i na WikiLeaks rzeczywiście pojawiły się dalsze e-maile z komitetu wyborczego Clinton.  Demokraci są podzieleni:  część straszy Rosją (z którą nota bene Clintonowa wbrew retoryce wyborczej ma świetne układy) i uruchamia kampanię „wspólnie przeciw nienawiści”, część jest zniesmaczona sprawą  Sandersa. Ostatnio zresztą  Sanders przekazał głosy Clinton, co Trump barwie skomentował  "popełnił błąd i oddał duszę diabłu".
 Swoją zachętą do włamań dla hakerów rosyjskich dał argument Clinton, która stwierdziła  „widać, że to Rosja zadecyduje o wyborach w USA z upoważnienia Donalda Trumpa".

Na pocieszenie inna informacja. Therese May 28 lipca była na jednodniowej wizycie w Bratysławie, gdzie powiedziała  w czasie wywiadu telewizyjnego (tv3) „rzeczywiście w zeszłym tygodniu parlament brytyjski przegłosował przedłużenie programu jądrowego (…) W czasie debaty postawiono mi  pytanie, czy byłabym zdecydowana użyć broni atomowej jako siły odstraszającej przeciw Rosji. Moja odpowiedź brzmiała -- tak”. Program modernizacji sił jądrowych, wg Rosjan, ma kosztować setki miliardów funtów (wg Anglików 10 razy mniej).   Co na to Pieskow? „Na Kremlu z przykrością przyjęto wiadomość o rzekomym zagrożeniu dla Europy  ze strony Rosji, widocznie pani premier nie zdążyła się zorientować w sytuacji”. Dalej było jeszcze piękniej: „Rosja jest głównym gwarantem międzynarodowej stabilizacji, bezpieczeństwa atomowego i strategicznego, co jest faktem absolutnie bezspornym”.  Oczywiście Putin marzy o dobrych układach z Zachodem, współpracy gospodarczej i wspólnym zwalczaniu terroryzmu.  Agencje rosyjskie dodają, że na szczycie NATO nie stwierdzono „bezpośredniego zagrożenia ze strony Rosji”, również Francois Hollande zapewnił ostatnio Putina, że Francja nie uznaje Rosji za potencjalnego wroga
.  Czyżby pani May była jedyną osobą trzeźwo oceniającą rzeczywistość i nieuwikłaną w zależność od Kremla?

Komentarze