Podsumowując
ogłoszoną na stronie rządowej wymianę kadr administracyjnych Wiesti
napisały „tego wysłać na Sybir, tamtemu dać
dymisję: Putin przetasował
talię kart”.
Sprawę natychmiast skomentował w imieniu
Kremla Dmitrij Pieskow: decyzje Putina nie mają nic, ale to nic wspólnego z
wyborami. Chodzi o „podwyższenie efektywności oraz poprawę sytuacji, gdzie tempo
rozwoju mogłoby być wyższe” (skąd my znamy tę frazeologię?). Pytany o nadreprezentację w nowych władzach
przedstawicieli resortów siłowych (tzw. siłowników) Pieskow odparł, że każdy z
nich „włada
kompetencjami, zapewniającymi
dalszy rozwój regionu”
ponieważ już
przedtem zarządzali resortami związanymi z gospodarką. Gubernatora Obwodu
Jarosławskiego zastąpi więc
generał-lejtenant
policji, poprzednio
zastępca ministra spraw wewnętrznych, a
Obwodem Kaliningradzkim będzie zarządzał szef FSB tego regionu.

Największe
zmiany dotyczyły Krymu: połączono okręgi federalne Południowy i Krymski w jeden
Południowy Okręg Federalny zarządzany przez
pełnomocnika prezydenta Rosji. „Na Sybir” trafił gubernator Sewastopola Siergiej
Mieniajło, ani jednak w kibitce ani na
latającym dywanie, ale samolotem -- z
godziny na godzinę z zarządzania upalnym Sewastopolem przeszedł do roli pełnomocnika
prezydenta w chłodniejszym klimacie w Nowosybirsku.
Najgorzej się trafiło
gubernatorowi Obwodu Kirowskiego Nikicie Biełuchowi – nie dość, że stracił
stanowisko jeszcze ma zarzuty korupcyjne.
Komentarze
Prześlij komentarz