Przejdź do głównej zawartości

Putin i pokemony

Biedny ten rzecznik Kremla -- Dmitrij Pieskow. Nie dość, że musi tłumaczyć wszystkie  decyzje Putina w świecie realnym jeszcze go dziennikarze zadręczają  światem wirtualnym. Chodzi o grę Pokemon Go. Jest to kolejna zabawa łącząca bohaterów gier komputerowych z działaniami w świecie rzeczywistym. 8 lipca gra pojawiła się w Australii a już awantura pod niebiosy.  Szczególnie aktywny punkt łapania pokemonów pojawił się na podwórku osiedla mieszkaniowego w zachodniej części Sydney i na to miejsce wkrótce  przybyło najpierw 500 łowców pokemonów, a z czasem --  coraz ich więcej. Spokojni mieszkańcy osiedla narażeni  na zanieczyszczone osiedle, całodobowy hałas, pijane tłumy i zakorkowane ulice odpowiedzieli zrzucaniem z balkonów jajek i wylewaniem wody.  Policja nie bardzo sobie radzi z tym bałaganem (patrz zdjęcie).

 Muzea Holokaustu na całym świecie  po pierwszych doświadczeniach zabroniły wstępu grającym i umieszczania pokemonów na ich obszarze. Ponieważ przewiduje się, że pod koniec tygodnia gra dotrze do Rosji,  nieszczęsnego Pieskowa zarzucono pytaniami, co będzie gdy obok Putina na Kremlu zagoszczą pokemony oraz  tłumy ludzi usiłujących je upolować?  Czy uważałby to za formę protestu przeciw władzy? Czy będą zakazy i jak będą egzekwowane? itp.  Okazało się, że jeszcze nie ma odgórnych dyrektyw, więc tylko mógł stwierdzić  "jeszcze gra nie dotarła na terytorium Rosji, więc to nie nasz problem. Nie jestem w stanie autorytatywnie odpowiedzieć, jakie będą decyzje. Kreml jest otwarty dla zwiedzających, którzy chcą poznać skarby rosyjskiej kultury, nie powinien być postrzegany wyłącznie jako miejsce tłumnych polowań na pokemony".  Ciekawe, czy i jak Putin sobie poradzi z sympatycznym, choć niepożądanym sąsiedztwem wirtualnych stworków, bo ani chybi ktoś wcześniej czy później mu je zafunduje. Czy to jest ta "wojna cyfrowa" mająca mu przynieść panowanie nad światem?

Tymczasem jeszcze przed wejściem gry na rynek rosyjski w pobliżu GIBDD  (Inspekcja Nadzoru nad Bezpieczeństwem Ruchu Drogowego MWD)  w służbowym aucie znaleziono pokemona (szczurka), a obok poke-stop, czyli punkt gdzie będzie ich więcej... Pokemona usunięto, ale czy odtąd rosyjska  policja  dostanie nowe zajęcie -- szukanie pokemonów?

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz