Jeżeli sądzić po
protokole dyplomatycznym, a ściślej jego nieprzestrzeganiu, to
Putin o wiele pewniej czuje się wobec Europy niż
wobec Azji. Rozumiemy, że czekając w strugach
deszczu na ostentacyjnie spóźniających się Trumpa i Putina Macronowi i Merkel
objawiła się wizja
armii europejskiej, która im dopiero pokaże. Też by się nam objawiła.
Czekamy na ujawnienie, co z kolei objawiło się Putinowi w Singapurze?
I tutaj musimy się powołać na Andrieja
Kolesnikowa, l’enfant terrible Putina, czyli ulubionego przez niego reportera Kommersanta,
któremu wolno kpić z poważnych sytuacji, nawet (lub zwłaszcza) z udziałem prezydenta Rosji. Putin 14 listopada w Singapurze wziął
udział w szczycie Rosja-ASEAN. Jak to widzi towarzyszący mu Kolesnikow?
|
Putin na szczycie ASEAN-Rosja |
Najpierw odwiedził wystawę handlową Suntec, a
tam po raz pierwszy jak zwykłego obywatela skierowano go do bramki wykrywającej metale, która oczywiście
rozdzwoniła się na całą salę budząc niezdrową sensację. Następnie Putin
pojechał do hotelu Shangri-La na dwustronne rozmowy z Koreą Płd. I Japonią.
Najpierw miał rozmawiać
z prezydentem Korei Południowej, ten zaś sporo
się spóźnił. Czekał więc Putin na niego (wbrew wszystkim protokołom i swoim zwyczajom) i czekał. Opowiedział już Ławrowowi wszystkie anegdoty, gdy
pojawił się Koreańczyk.
Nie
lepiej mu poszło na spotkaniu z premierem Japonii. Tym razem towarzyszyła
Putinowi spora delegacja. No więc ta delegacja czekała cierpliwie już na obu przywódców stojąc, a
Ci się nie spieszyli.
|
Japoński ambasador usiłuje posadzić delegacje Rosji |
Stali więc,gadali i czekali.
Ambasador Japonii poprosił, aby chociaż usiedli, bo Abe jeszcze nie wsiadł do limuzyny na co, wbrew
protokołowi, go ofuknęli, niech nie dyryguje nimi i
siada sobie sam. W końcu przybył Putin i nadal pozostało mu bawić żartami
Ławrowa i swoich delegatów, bo japoński premier także sporo się spóźnił.
Teraz już i Putin czekał na niego w licznym towarzystwie. Cóż, rozmowa z Shinzo Abe była kwaśna, ale jaka miała być po
sierpniowych deklaracjach Putina na temat
traktatu pokojowego z Japonią? Należy (wg Putina) podpisać go do końca roku nie
zmieniając warunków, czyli zostawiając Rosji Wyspy Kurylskie, a potem będziemy uzgadniać. Japonię
oczywiście niepokoi Korea Płn., co z kolei nie specjalnie martwi Rosję. Putin obiecał rozwój gospodarczy
zagarniętych wysp i… pięcioletnią wizę do Rosji dla premiera Japonii, aby mógł swoje wyspy podziwiać. Myślimy, że ten
wolałby odwrotnie – oferować nawet 10-letnią wizę Putinowi. Prezydent Rosji
stwierdził, że gospodarczo i terytorialnie wyspy nie mają dla Rosji znaczenia „to problem
moralno-polityczny”. I pewnie ma rację.
|
Dodaj napis |
Dodamy, że na obradach przedstawicieli szczytu Rosja-ASEAN głównie
mówiono o walce z epidemiami dżumy, cholery, malarii, grypy, eboli itd.
Deklaracja końcowa Szczytu to oprócz ogólników (bezpieczeństwo cyfrowe, strategiczne partnerstwo, walka z protekcjonizmem gospodarczym) zbiór pobożnych życzeń jak zwalczanie podziałów społecznych i wspólne dążenie do lepszej przyszłości.
Komentarze
Prześlij komentarz