Przejdź do głównej zawartości

Rosja, Korea Południowa i Japonia -- Singapur 2018


Jeżeli sądzić po protokole dyplomatycznym, a ściślej jego nieprzestrzeganiu, to  Putin o wiele pewniej czuje się wobec Europy niż  wobec Azji. Rozumiemy, że czekając w strugach deszczu na ostentacyjnie spóźniających się Trumpa i Putina Macronowi i Merkel objawiła się wizja  armii europejskiej, która im dopiero pokaże. Też by się nam objawiła.  Czekamy na ujawnienie, co z kolei objawiło się Putinowi w Singapurze?
  I tutaj musimy się powołać na Andrieja Kolesnikowa, l’enfant terrible Putina, czyli ulubionego przez niego reportera Kommersanta, któremu wolno kpić z poważnych sytuacji, nawet (lub zwłaszcza)  z udziałem prezydenta Rosji.   Putin 14 listopada w Singapurze wziął udział w szczycie Rosja-ASEAN. Jak to widzi towarzyszący mu  Kolesnikow?
Putin na szczycie ASEAN-Rosja
 Najpierw odwiedził wystawę handlową Suntec, a tam po raz pierwszy  jak zwykłego obywatela skierowano go do bramki wykrywającej metale, która oczywiście rozdzwoniła się na całą salę budząc niezdrową sensację.  Następnie Putin pojechał do hotelu Shangri-La na dwustronne rozmowy z Koreą Płd. I Japonią.  Najpierw miał rozmawiać  z prezydentem Korei Południowej, ten zaś sporo się spóźnił. Czekał więc Putin na niego (wbrew wszystkim protokołom i swoim zwyczajom) i czekał.  Opowiedział już Ławrowowi wszystkie anegdoty, gdy  pojawił się Koreańczyk.   Nie lepiej mu poszło na spotkaniu z premierem Japonii. Tym razem towarzyszyła Putinowi spora delegacja. No więc ta delegacja czekała cierpliwie już na obu  przywódców stojąc, a Ci się nie spieszyli.

Japoński ambasador usiłuje posadzić delegacje Rosji
Stali więc,gadali  i czekali.  Ambasador Japonii poprosił, aby chociaż usiedli, bo Abe jeszcze nie  wsiadł do limuzyny na co, wbrew  protokołowi, go ofuknęli, niech nie dyryguje nimi  i siada sobie sam. W końcu przybył Putin i nadal pozostało mu bawić żartami Ławrowa i swoich delegatów, bo japoński premier także sporo się spóźnił. Teraz już i Putin czekał na niego w licznym towarzystwie.   Cóż, rozmowa z Shinzo Abe  była kwaśna, ale jaka miała być po sierpniowych deklaracjach Putina na temat  traktatu pokojowego z Japonią?  Należy (wg Putina) podpisać go  do końca roku nie zmieniając warunków, czyli zostawiając Rosji Wyspy Kurylskie, a potem będziemy uzgadniać. Japonię oczywiście niepokoi Korea Płn., co z kolei  nie specjalnie  martwi Rosję. Putin  obiecał rozwój gospodarczy zagarniętych wysp i… pięcioletnią wizę do Rosji dla premiera Japonii, aby mógł  swoje  wyspy podziwiać. Myślimy, że ten wolałby odwrotnie – oferować nawet 10-letnią wizę Putinowi. Prezydent Rosji stwierdził, że gospodarczo i terytorialnie wyspy nie mają dla Rosji znaczenia „to problem moralno-polityczny”. I pewnie ma rację. 

Dodaj napis


 Dodamy, że na obradach przedstawicieli szczytu Rosja-ASEAN głównie mówiono o walce z epidemiami dżumy, cholery, malarii, grypy, eboli itd.  Deklaracja końcowa Szczytu to oprócz ogólników (bezpieczeństwo cyfrowe,  strategiczne partnerstwo, walka z protekcjonizmem gospodarczym) zbiór pobożnych życzeń jak zwalczanie podziałów społecznych i wspólne dążenie do lepszej przyszłości.

Komentarze