Przejdź do głównej zawartości

Etiopski kościół ortodoksyjny, Watykan i Moskwa



Gdzie Rzym, gdzie Moskwa, a gdzie Etiopia…  brzmiałaby  dzisiejsza parafraza starego powiedzenia. Okazuje się, że nowym elementem jest tu Moskwa, która nagle docenia… jedność chrześcijan i ekumenizm. W każdym razie nie tylko prasa katolicka, ale i rządowe serwisy rosyjskie  (TASS, Wiesti)  krótko omówiły oficjalną wizytę patriarchy Etiopskiego Kościoła Wschodniego  Abuna Mathiasa II w Rzymie.  Odwiedził on wieczne miasto na zaproszenie osobiste papieża Franciszka oraz Rady ds. Jedności Chrześcijan. Wizyta trwała 3 dni, od 26 do 29 lutego. W niedzielę  patriarcha nawiedził grób św. Piotra w Kaplicy Watykańskiej oraz odprawił liturgię dla etiopskiej społeczności. Możemy dodać, że jest to trzecia wizyta na tym szczeblu:  Jan Paweł II i Benedykt również spotkali się z władzami etiopskiego kościoła. A trzeba przyznać, że ten kościół  choć dość liczny (ma ok. 35 mln wyznawców i to nie tylko w Etiopii) i jeden z najstarszych chrześcijańskich, jest w Europie stosunkowo mało znany.  Jego początki sięgają IV wieku, zaliczany jest do przedchalcedońskich starożytnych kościołów wschodnich. Ciekawe, że łączy specyfikę semicką i afrykańską, elementy koptyjskie i syryjskie, m.in. wymaga od wiernych obrzezania, przestrzegania przepisów żywieniowych ze Starego Testamentu, a za święta uważa tak szabas jak i niedzielę. Do XX wieku podlegał patriachatowi Aleksandryjskiemu, ale w poprzednim wieku uzyskał autonomię.  Moskwa oczywiście  przedstawiła  tę wizytę w kontekście niedawnego spotkania patriarchy Cyryla z  Franciszkiem, kładąc nacisk na sukces dyplomatyczny Cyryla. Ekumenizm ekumenizmem, ale przewidziany tego lata światowy sobór kościołów prawosławnych stanowi dla RKP  Patriarchatu Moskiewskiego duże wyzwanie. Osiągnięcie celów politycznych Rosji i utrzymanie dyskursu w dotychczasowym tonie braterstwa i ekumenizmu nawet dla tak wytrawnego dyplomaty jak Cyryl może być  trudne








Komentarze