
12 lutego odbyło się w Hawanie
historyczne spotkanie patriarchy Cyryla z papieżem Franciszkiem.
Planowane na 1997 r. rozmowy przywódców obu
religii odwołano ze względu na twardą postawę Jana Pawła II, który nie
aprobował pojęcia „terytorium kanonicznego” danej religii i wspierał unitów.
Czyżby Franciszek zgodził na
jakieś kompromisy?
Dlaczego w rządowych mediach
rosyjskich przez ponad miesiąc wszystkie
serwisy informacyjne dzień w dzień, czasem parę razy dziennie
nagłaśniały kwestię tego wydarzenia
nadając
mu szczególną rangę?
Po ostatnich wypowiedziach telewizyjnych
Cyryla, nie można mieć
złudzeń, co do
niezależności cerkwi.
Jakie interesy, oprócz
misji religijnej, prezentują obaj przywódcy?
Dotychczasowe rozbieżności
załagodzono gładkim sformułowaniem, że „choć
nadal pozostały
różnice, sytuacja wymaga wspólnych działań
wobec zagrożenia terroryzmem”.

Odpowiedzialny za stosunki wewnętrzne cerkwi metropolita HiIiarion
(zdjęcie obok) podkreślił zagrożenia:
„chrześcijanie byli głównymi ofiarami wojen w
Sudanie, Iraku, Egipcie i Libii
a
obecnie w oświeconej
Europie wiarę chcą wyrzucić poza ramy
społecznego dyskursu, a symbole chrześcijaństwa usuwa się z przestrzeni
społecznej”.
Prasa światowa skupiła się na wyjątkowości
wizyty i wspólnej deklaracji potępiającej rzeź chrześcijan na Bliskim Wschodzie
oraz w Północnej i Centralnej Afryce, spróbujmy więc wyłuskać z rosyjskich
mediów pomijane przez nią wątki. Cyryl zabrał ze sobą do Hawany
kierującego ukraińskim kościołem prawosławnym
podległym patriarchatowi moskiewskiemu – metropolitę boryspolskiego Antoniego,
podkreślając,
że cerkiew ukraińska jest
fragmentem cerkwi rosyjskiej.
Myślę, że
Jan Paweł II chciałby zaprosić w rewanżu biskupa unickiego….i przedstawiciela UKP Patriarchatu Kijowskieg, więc do wizyty znów by
nie doszło. Franciszek ich nie zaprosił, opowiedział się za prawosławiem "kanonicznym
", a więc niejako za delegalizacją UKP PK. Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Grekokatolickiego poczuł się opuszczony i zdradzony. Trudno nie przyznać mu racji...
Patriarcha Cyryl przeprowadził
rozmowy z braćmi Castro, ma też odwiedzić Brazylię i Paragwaj. W tych krajach
żyje ok. 600 tys. Rosjan z emigracji powojennej. Pozyskiwanie
sympatii rodaków spoza granic kraju jest
jednym z kierunków działań Moskwy w ostatnich latach.
Towarzyszący Cyrylowi liczni rosyjscy
dziennikarze nie pominęli żadnej okazji do promowania w
mediach punktu widzenia
Putina na
sytuację międzynarodową, przy okazji wypominając
Zachodowi
jego błędy polityczne

. Jeśli chodzi o Franciszka, Rosjanie uważają, że "kościół katolicki zaczyna szukać na półkuli zachodniej oparcia i przeciwwagi
wobec Europy, która formułuje swoje wartości pod dyktando wpływowych
lobby".
Wg cytowanych przez Rosjan
zachodnich dziennikarzy, Franciszek chce oddalić katolicyzm od wpływów Europy,
skupić uwagę na innych kontynentach. Poza tym Rosjanie przypisują mu dystans
wobec inicjowania tzw. wiosny arabskiej oraz działań Zachodu w Iraku i
Syrii.
Papież miał
też, wg nich, znaczący wpływ na unormowanie
stosunków Hawany z Waszyngtonem.
Uzgodniono 10 stronicową wspólną
deklarację potępiającą masowe ludobójstwo chrześcijan. Nie zapomniano też o Donbasie. Choć modlitwy o pokój były chwalebne, niedostrzeganie agresywnej roli Putina i wspierającej go cerkwi w tym konflikcie oburzyło i rozczarowało wielu Ukraińców. Położenie kresu zbrodniom wymaga wg Hiliariona
„stworzenia jednej, globalnej
koalicji antyterrorystycznej, w której uczestniczyliby wszyscy ludzie dobrej
woli, nie tylko politycy, ale liderzy
religijni”. Tylko jak miałaby ona wyglądać, gdy interesy uczestników są w wielu
punktach sprzeczne?
Komentarze
Prześlij komentarz