Przejdź do głównej zawartości

Jak w czasach kryzysu sprzedać rodowe srebra?



Wiele emocji budzi w Rosji zapowiedź prywatyzacji wielkich firm państwowych w celu ratowania bieżącego budżetu. Wiesti przekazały więc główne tezy przemówienia Putina  wygłoszonego w poniedziałek, 2 lutego na posiedzeniu rządu. Poza ogólnikami typu, że zasady prywatyzacji muszą być przejrzyste na każdym etapie, zgodne z prawem, kupujący podlegają jurysdykcji rosyjskiej, państwo zachowa większościowy pakiet akcji i nie może stracić kontroli nad strategicznymi obszarami ekonomii niewiele ustalono, a konkretniej nie przekazano opinii publicznej, co ustalono. Tyle wiadomo, że na początek Putin wezwał na  rozmowy władze Rosnieftu, Aerofłotu, WnieszTorgBanku, RŻD (koleje). Plotką okazała się zapowiadana sprzedaż  Sbierbanku, prezydent podkreślił,  że  pozostanie on  instytucją państwową, gdyż  prywatyzacja może doprowadzić do  utraty pieniędzy klientów i zawirowań na rynku. Dodał, że przy prywatyzacji  konieczne jest spełnienie  takich warunków jak „uzasadnienie ekonomiczne, celowość,  uwzględnienie koniunktury i tendencji rynku, co  może okazać się  wzajemnie sprzeczne, należy  więc znaleźć złoty środek. Nie można sprzedawać niczego po dumpingowych cenach, bo to nie przyniesie spodziewanych zysków, a dodatkowo grozi  wykupem akcji przez firmy konkurencyjne. (...) Byle komu nie sprzedamy akcji strategicznie ważnych firm”. Putin zaznacza, że należy się ustrzec wykupu akcji przez  podstawionych z zagranicy  pośredników.. Kupujący powinni mieć środki własne, doświadczenie, nie brać pożyczek z rosyjskich banków, zaprezentować plan rozwoju firmy itp. itp. W budżecie brakuje ponad 2 bilionów rubli (ok. 30 miliardów dolarów USD), szacuje się, że ze sprzedaży Rosja pozyska połowę tej sumy.  Patrząc na wykaz firm, których akcje chce Rosja sprzedać nie ulega wątpliwości, że wszystkie one należą do obszarów strategiczne ważnych a, jak słuszne zauważa Putin zasady, warunki, cele i skutki sprzedaży nie są spójne.  

Komentarze