
Rosyjskiej delegacji
przewodniczył wicepremier odpowiedzialny za politykę dalekowschodnią
– Jurij Trutniew. Jak teraz wyjaśniał, tłumaczył podczas Forum, że sankcje wobec
Rosji rykoszetem uderzają w kraje, które je wprowadziły oraz zachęcał jego uczestników
do inwestowania na Dalekim Wschodzie
Rosji. Nie byłoby w tym nic
szczególnego, gdyby nie kontekst. W swoim sprawozdaniu sporo miejsca Trutniew poświęcił
ostrym atakom, jakich doświadczył głównie
ze strony generalnego sekretarza NATO Jensa
Stoltenberga i prezydenta Ukrainy – Poroszenki, którzy zarzucali
Rosji agresywną politykę. Oczywiście dodał, że bohatersko przeciwstawił im punkt widzenia „prostego
rosyjskiego obywatela”. I byłoby „jak zwykle”, gdyby nie reakcja Putina.
Prezydent powiedział ni mniej ni więcej,
tylko, że Davos kojarzy mu się z Wołodią Wysockim, a zwłaszcza ostatnią zwrotką jego znanej
pieśni „Czest’ szachmatnoj korony”, (Honor
króla szachów), którą to zwrotkę zacytował. Dla młodszych wiekiem (również: nie
Rosjan lub nie będących fanami Wołodii) wyjaśniam, że pieśń upamiętnia historyczny mecz
o mistrzostwo świata Roberta „Bobby” Fischera (zdjęcie obok) z Borysem Spasskim, w którym
Amerykanin przełamał dominację Rosjan.
Mecz ten traktowano wówczas jako
symbol walki dwóch światów: zachodniego i rosyjskiego. Spasskiego przygotowywał
zespół arcymistrzów szachowych, gdy Fischer trenował samodzielnie. Nawiązaniem do tego meczu jest właśnie
zacytowana pieśń Wysockiego. Pisana z punktu widzenia prostego ruskiego
robociarza, takiego od wódki, zakąski i bijatyki, który nie bardzo kojarzy
zasady szachów, (w każdym razie gorzej niż bicie "w mordę") ale gra pokazowy mecz o
honor światowego mistrza szachów
z „Sziferem czy tam Fiszerem”. Jednak mimo
zasadniczej nierównowagi intelektualnej mecz skończył się remisem, bowiem jak
mówi jego bohater, a cytuje go Putin „obnażił
ja biceps nienarokom, daże sniał dlja wiernosti pidżak, i mgnovenno v zale
stało tisze, on zamietił, czto ja priwstawaju”… (przypadkowo ukazałem biceps,
dla pewności nawet zdjąłem marynarkę i nagle w sali stało się cicho, on zauważył, że
szykuję się do wstania…) Oczywiście w tej sytuacji przeciwnik zrozumiał, że nie
ma innego wyjścia jak zgodzić się na remis. Putin odniósł tę scenkę do sytuacji
Trutniewa w Davos wprowadzając w lekką konsternację referujące to zdarzenie
media.

Komentarze
Prześlij komentarz