„Powiedz mi kto
zlecił badania, a powiem Ci jakie uzyskał
wyniki”. Instytuty badania opinii publicznej na całym świecie pracują pod
presją polityków i biznesu. Nie inaczej jest w Rosji.
W latach 1992-2003 Wszechrosyjskim Centrum Badania
Opinii Publicznej (WCIOM) kierował Jurij Lewada (słowo „lewada”, podmokły las
liściasty, to pseudonim jego ojczyma, ukraińskiego scenarzysty – A. Kosiaka).
Tak naprawdę
po ojcu powinien
nazywać
się Jurij Moisiewicz Morejnis
(co przypominają wrogowie, mrugając do antysemitów).
W 2003 roku Jurija Lewadę zdymisjonowano, po
czym utworzył on konkurencyjny wobec instytucji państwowych ośrodek badania
opinii –
Centrum Levada.
Jurij Lewada zmarł w 2006 r. Centrum zachowało
jego imię, kieruje nim Lew Gudkow. Ośrodek współpracuje z podobnymi
instytucjami w wielu krajach i ma opinię neutralnego politycznie,
choć w kraju
bywa oskarżany o agenturalność i służenie
„wrogom Rosji”, zwłaszcza wymawia mu się powiązania z fundacją Sorosa "Otwarte społeczeństwo".
Stara się zachować
obiektywizm, ale czy to możliwe? W każdym razie uzyskane rezultaty są
publikowane w rosyjskiej i światowej prasie i traktowane poważnie.
Zwykle przy badaniach uwzględnia się próbę
1,6 tys. mieszkańców ze 137 miast w 48
regionach, co daje
3,4 procentowy
margines błędu. Oczywiście elementy nierzetelności mogą pojawiać się na
wszystkich poziomach – od doboru respondentów,
solidności ankieterów po „poprawianie” wyników pod wpływem jakichś nacisków. Ostatnie
wyniki (ankieta z 11 marca 2016 r.)
opublikowano
pod tytułem „Dwie
trzecie Rosjan chce, aby Putin rządził przez następną kadencję” (ściślej, teraz
65% badanych; w 2015 – 57%, w 2013 r. -- tylko 26%; wzrost do 49% nastąpił po aneksji Krymu). Na
pytanie
„dlaczego Putin powinien
rządzić po upływie kadencji”
wymieniano: doświadczenie w
relacjach zagranicznych, aktywność polityczną,
skuteczną obronę interesów Rosji. Zmiany chciałoby 22% badanych (rok
temu – 25%). Wysoko ceni i popiera prezydenta 73% respondentów (spadek o ok.
10%), przy czym 30% osób deklaruje, że Putina lubi, 8% -- jest nim zachwycona,
nie lubi go 4% badanych. Pytano też o film BBC nt. bogactwa Putina. Okazało
się, tutaj propaganda zadziałała bezbłędnie – 68% respondentów nie słyszało o
jego istnieniu, 32% -- słyszało, ale większość z nich potraktowała jako
„wrogą propagandę”, oglądało film –3%
badanych. Sondaż Levady z 26 grudnia 2015 r. dotyczył wyboru „człowieka roku
2015”. Większość głosów przypadła wielkiej trójce – Putinowi (56%), Ławrowowi
(10%) i Szojgu (8%). Mimo wiary w umiejętności osób
rządzących, w styczniu 2016 r. skutków
ekonomicznych kryzysu obawiała się połowa Rosjan (49%), a konfliktów zbrojnych –
27%, choć tylko 20% wierzy w otwartą wojnę z Ukrainą. Pytano też o ocenę opozycji i osób krytykujących władzę: 59% badanych nie
zgadza się, aby przedstawiciele władzy zaliczali opozycję
do „wrogów narodu”, 15 % -- zgadza się z takim
podejściem, 27% -- nie ma zdania w tej kwestii. Ogólnie, wyniki wskazują, że
Rosjanom nadal bardziej
imponują
wojskowe wyczyny władz, a zwłaszcza odzyskanie Krymu, niż im doskwierają codzienne kłopoty. Co prawda w
Internecie można znaleźć cyniczny komentarz „jak nie Putin to kto? Inni są
jeszcze gorsi”, i rzeczywiście tylko 10% odpowiada pozytywnie na pytanie "czy istnieje ale przywódca mogący zastąpić Putina", najczęściej wymienia się Ziuganowa. Przynajmniej na razie, Putin wydaje się mieć duże wsparcie
społeczne.
Komentarze
Prześlij komentarz