
Grupa feministek z partii Jabłoko za pośrednictwem Internetu wybierała "seksistę 2016 roku" oraz osoby i instytucje których wypowiedzi uznano za sprzeczne z ideałami feminizmu. Ten niepochlebny tytuł przypadł w tym roku Pawłowi Aschatowowi, rzecznikowi praw dziecka przy prezydencie RF. Prawa dziecka ujmuje on specyficznie -- optuje za umożliwieniem zawierania małżeństw niepełnoletnim dziewczętom. Niewiastom "podpadł" jednak, nie tyle tym niefortunnym pomysłem, co jego uzasadnieniem -- stwierdził, że w wielu rejonach Rosji kobiety mając 27 lat są już tak pomarszczone, że wyglądają na lat 50....Oni tam w ramach tzw. "przestrzeni postradzieckiej" powinni jednak uzgodnić stanowisko. Prezydent Łukaszenko podnosi wiek emerytalny, tłumacząc, że nawet po skończeniu 55 lat kobiety są silne, młode i zdolne do ciężkiej pracy; z kolei Aschatow odmawia im urody i kobiecości przed trzydziestką! W ubiegłym roku za seksizm potępiono Iwana Urganta, a konkretnie za aluzje do muskularnej sylwetki tenisistek sióstr ("bracia, przepraszam chciałem powiedzieć siostry") Williams. Lista osób napiętnowanych przez aktywistki Jabłoka za antyfeminizm jest długa. Najczęściej zarzuca się im popieranie tradycyjnych wzorów rodziny i walkę z aborcją, napiętnowano też plakat określający dziewczęta palące papierosy jako "śmierdzielki" (czemu tylko kobiety?). Z realizacją i stanowieniem praw kobiet w Rosji jest rzeczywiście różnie. Zarabiają o 1/3 mniej od mężczyzn, ale prawie połowę osób kierujących dużymi firmami stanowią kobiety (45%). Dopiero ubiegłego roku uzyskały prawo do udziału w ławie przysięgłych i niewiele z nich zajmuje eksponowane stanowisko w rządzie. I chociaż sam Putin dziękując za kampanię syryjską podkreślił rolę kobiet w mundurach, prawo im nie zawsze sprzyja: sąd najwyższy wyłączył kwestie gróźb karalnych, bójek rodzinnych i alimentów z kodeksu karnego, a w guberni Samarskiej wprowadzono opłaty za aborcję. Feministkom nie podobają się wpływy RCP i Islamu, obawiają się legalizacji wielożeństwa, denerwuje je lansowanie "tradycyjnych ról rodzinnych", oburza że niektóre kobiety marzą nie o karierze zawodowej a o dobrym zamążpójściu. Uogólniając polityka rządowa nie wspiera feministek, gorzej, że nie sprzyja też obywatelom obu płci....
Komentarze
Prześlij komentarz