![]() |
Andriej Biełousow |
Przyjrzyjmy się, jak przemówienie Biełousowa na Kolegium Ministerstwa Obrony postrzega redakcja portalu MK.RU. Minister obrony zauważa, że władze Rosji są zaniepokojone możliwością wojskowego starcia z NATO w czasie najbliższej dekady i muszą się do niego przygotować. Biełousow w swoim przemówieniu podkreślał konieczność dalszych zbrojeń, odwoływał się przy tym do decyzji szczytu NATO z 2024 r. oraz nasilania się retoryki antyrosyjskiej na Zachodzie.
Redakcja przywołała też opinie pułkownika rezerwy Andreja Pinczuka, eksperta wojskowego reprezentującego środowisko Carygrada. Wg niego, Biełousow po raz pierwszy na oficjalnym poziomie rządowym dał do zrozumienia, że celem armii rosyjskiej w 2025 roku jest zajęcie czterech obwodów Ukrainy, tym samym więc uspokoił, że na razie nie chodzi jeszcze o Odessę i Dnietropawłowsk. Ekspert zaznaczył, że zajęcie czterech obwodów nie gwarantuje wprawdzie bezpieczeństwa Rosji w dłuższej perspektywie, ale tak Biełousow rysuje obecną granicę zakończenia wojny. Potem szybko należy podjąć dalsze działania, ale na razie nie należy rozpraszać sił. Wystarczy skoncentrować się na zajęciu czterech obwodów jako warunku pełnego zwycięstwa, po czym można przerwać SWO. Co należy zrobić dokładnie określił szef sztabu generalnego Walerij Gierasimow. Jego zdaniem, Rosjanie zdobyli już 99,7% terenu ŁNR, 79% - DNR, 74% obwodu zaporoskiego i 76% - chersońskiego. Przy założeniu, że Ukraina się wykrwawia, USA ogranicza wsparcie dla niej, a UE nie stać na efektywną pomoc wojskową, założenia Biełousowa brzmią realistycznie.
Jakby nie było, dowiedzieliśmy się z oficjalnych przekazów, że co najmniej część armii z ministrem obrony na czele, zachwycona ostatnimi zwycięstwami na polu walki oczekuje całkowitego zdobycia czterech obwodów ukraińskich jako warunku rozmów pokojowych z Ukrainą.
Komentarze
Prześlij komentarz