Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2022

Optymizm czasu wojny...

    Niezawisimaja Gazieta   zwraca uwagę na urok propagandy za i przeciw wojennej. Zachód i Rosja zwracają się do swego audytorium, więc obie strony oczekują swego  szybkiego i bezwzględnego tryumfu na wszystkich frontach. Jednym słowem optymizm. Na początek Moskwa zapowiada, że wraz z pomnikami Lenina zabierze Ukrainie   wszystkie   terytoria wzdłuż Morza Czarnego, a Ukraina, że odbierze terytorium Donecka i odbije zdobyte przez Rosjan tereny.       Diametralnie różnie postrzegany jest też wpływ sankcji zachodnich.   Ameryka i Europa już ogłosiły upadek gospodarczy Rosji, gdy media rosyjskie skutecznie   uciszają u siebie  pesymistów.   Rzeczywistość tylko   czasem nieśmiało przebija się przez propagandę. Andrej Kliszas, szef komitetu Rady Federacji ds. konstytucji nie wierzy w samowystarczalność gospodarczą Rosji, marszałek   senatu Walentina Matwijenko nie może zrozumieć, czemu   importuje się   gwoździe, a   Anton Alichanow,   gubernator Obwodu Kalingradzkiego,   tłumaczył zast

Weterani zawsze w cenie...

  Ponieważ   okazało się, że obecna   kontraktowa armia rosyjska nie radzi sobie z Ukraińcami postanowiono uzupełnić jej skład   wysoko kwalifikowaną kadrą ochotników, rezerwistów   i weteranów.     Gen. pułkownik Kartapołow, były zastępca ministra obrony RF, i poseł Andrej Krasow wnieśli do dumy   odpowiednią ustawę, która ma być czytana już   25 maja.   Podniesiono wiek zawierania kontraktów wojskowych   z 30 lat (dla nie Rosjan) i 40 lat (dla Rosjan). Teraz rosyjscy   i zagraniczni specjaliści w wieku   od 40 do 65 lat będą mogli bezpośrednio   walczyć na Ukrainie. Nie uregulowano prawnie   sprawy   CzWK (prywatnych armii),   wg Pieskowa w rosyjskim prawie nie ma takiego pojęcia, choć wg relacji medialnych i z sieci CzWK nie tylko istnieje ale walczy, formacje   złożone ze starszych doświadczonych żołnierzy zadecydowały o (nielicznych póki co)   sukcesach w obecnej wojnie.   Potencjalnie można będzie powołać pod broń ponad pół mln cywilów   o specjalności przydatnej wojsku (lekarzy,

Nauka rosyjska w czasie wojny na Ukrainie

  Wojna z Ukrainą, naszym zdaniem,   negatywnie odbije się na funkcjonowaniu rosyjskiej nauki, gdyż jest to dziedzina szczególnie wrażliwa na brak możliwości wymiany informacji i źle reagująca na silne upolitycznienie.   Na spotkaniu przedstawicieli rządu RF z naukowcami (8 kwietnia b.r.) narzekano na brak wyników badań i postulowano – uproszczenie procedur zakupów sprzętu,   produkcję oprzyrządowania, zwiększenie finansowania itp.   Stanowisko rządowe spotkało się z krytyką   ze strony   radykalnych nacjonalistów, które na   portalu   Niezwisimoj Gaziety prezentuje ekonomista i socjolog   Aleksandr Borysewicz Gusiew.       Uważa on, że nauka uniwersytecka powinna być przygotowana do forsownego rozwoju, w przeciwnym razie grozi jej stagnacja.         Nie jest w stanie sprostać wyzwaniom jakie niesie wojna i konflikt z Zachodem. Pozycja rządowa oznacza bezsilność wobec kryzysu i niedocenianie groźby stagnacji.     Rząd wydaje się nie dostrzegać problemów.     Obecne środowisko naukowe

Więcej pozytywnych myśli, koleś, czyli świetlana przyszłość Rosji i jej gospodarki

  Jak to jest z rosyjskim biznesem pod sankcjami? A to zależy kto, co i dla kogo bada i kto ocenia wyniki.   Doradca prezydenta, Maksim Orieszkin,    przewiduje do końca roku stosunkowo   niewielki spadek ekonomiczny   –   najwyżej o 5% (broń Boże, nie o 10% czy więcej), no i to przy wzroście wartości i stabilizacji   rubla.   Inflacja w 2022 r. , jego zdaniem,   będzie niższa niż 15%, gdy bank centralny szacuje ją na 18-23%. Po okresowym obniżeniu wskaźników rozwoju ekonomicznego, w przyszłym roku, wg Orieszkina, ma nastąpić szybki wzrost gospodarki.  Również badania sondażowe analitycznego centrum biznesu NAFI tchną optymizmem. 76% przedsiębiorców (o 19% więcej niż w lutym) zapowiada, że nie zmniejszy personelu, 20% zatrudni nowych ludzi w   najbliższym czasie, 32% nie zmniejszy funduszu na płace. Pracę  boi się stracić   najwyżej   9% pracowników, czyli nie więcej niż zwykle. Wzrosła  w kwietniu liczba   przedsiębiorstw   zadowolonych z zysków (od 25% do 34%),   prawie dwukrotnie