Przejdź do głównej zawartości

Za granicę nikt już pewnie nas nie wyśle?

 

 

Erdogan, Zełenski
Jak wiadomo, Erdogan nie  tylko nie uznał aneksji Krymu, ale dodatkowo sprzedaje drony Ukrainie.
Wprawdzie Andriej  Konstantinow tłumaczy, że chodzi mu nie o Krym dla  Ukrainy, ale sprowadzenie tam  tatarów, którzy są sturczeni, czyli pośrednio opanowanie Krymu, ale wobec – nieuniknionego,  zdaniem Konstaninowa  --  ataku wojsk rosyjskich w Donbasie, jest to dla Rosji wspomaganie wroga. Być może Zełenski obiecał Erdoganowi podzielenie się Krymem?  Na oburzenie Rosji z powodu  sprzedaży dronów Ukrainie  dyplomaci tureccy odpowiedzieli, że sprzedają drony każdemu. Takie prawa handlu. Z kolei Rosja zablokowała wyjazd 533,2 tys. Rosjan do kurortów tureckich, mimo że  wykupili iż oni bilety samolotowe i zapłacili za kilkudniowy pobyt. Po prostu wstrzymano loty do Turcji  od 15 kwietnia do 1 maja tłumacząc to wzrostem przypadków covidu (ostatnio do 55 tys. przypadków dziennie) w Turcji. Takie prawa pandemii, odpowiedziano Turkom. Jak zwykle, władza na sankcjach czy działaniach  zagranicznych trochę straci, zaś naród traci o wiele więcej na jej  kontrsankcjach.  Stracił dochody Aerofłot i inne linie lotnicze, stracili żądni wypoczynku Rosjanie. Pani Gracziewa, fotograf z Moskwy, napisała petycję do Putina podpisaną przez 500 osób o umożliwienie przelotu i  wypoczynku w Turcji ludziom mającym dzieci z alergią. Na okres 15 kwietnia do 1 maja przypada największe pylenie brzóz, a w Rosji  nawet na Krymie w ramach patriotyzmu zaczęto sadzić brzozy.  Konstantinow ostrzega ponadto, że w związku z  niedoskonałą kanalizacją w wielu  placówkach wypoczynku przybrzeżne kąpieliska są podtrute. 18%  z wyjeżdżających do Turcji kieruje się obawą o zdrowie bliskich chorych na astmę.  Poza tym pobyt  w Turcji  to  w przeliczeniu na złote polskie trochę ponad tysiąc złotych, na Krymie – ponad dwa razy tyle,  a na Kubie – cztery razy. Rosjanom pozostał Izrael, Cypr, Maroko, Malta i Egipt.  Postawiono na Egipt.

 Aby trochę złagodzić skutki swoich decyzji, Kreml zwiększył ruch lotniczy do Egiptu. Aerofłot latał do Kairu 6 razy w tygodniu samolotami mieszczącymi 170-180 miejsc. Teraz 7 razy w tyg. samolotami liczącymi 296-301 miejsc poleci ponad 2 tys. ludzi tygodniowo, czyli 2 razy więcej. Do Egiptu  (raz w tyg.) poleci też Nord Star z Rostowa nad Donem (Boeingiem 737-800) i  samoloty Azur Air z 7 rosyjskich miast.   Do kurortów egipskich można będzie dotrzeć z przesiadką w Kairze, planuje się też linie bezpośrednie. Byłoby to  słuszne, gdyby… I tu przypominamy katastrofę rosyjskiego samolotu z 224 kuracjuszami lecącymi z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk 31 października 2015 roku nad półwyspem synajskim. W samolocie była bomba, do zamachu przyznali się  dżihadziści z tzw. Państwa Islamskiego.  W związku z tym w 2015 Rosja zakazała lotów do egipskich kurortów i ograniczyła loty do Egiptu. W 2018 r. rozpoczęto rozmowy na temat ich wznowienia.  No i teraz wyraźnie Moskwa  sugeruje swoim obywatelom Egipt jako  kierunek wyjazdu na wypoczynek.  Nieoceniony Konstantinow, wspomina, że w 2015 r. ostrzegł kumpli przed okazyjnym,  tanim wyjazdem do Szarm el-Szejk.  Teraz też  widzi ryzyko wakacyjnego wyjazdu  i do Egiptu i do Tunisu i do Turcji.  Pozostaje zostać w domu, zamykać okna, zatykać szczeliny i dusić się pyłami z brzóz.

 

Komentarze