Przejdź do głównej zawartości

Tatary won iz Kryma!



W 1850 roku prawie 80% mieszkańców Krymu stanowili Tatarzy, z czasem ich ubywało, a po 1944 r. Stalin przeprowadził przymusową deportację do Uzbekistanu. Po upadku   ZSRR zaczęli wracać na ojcowiznę. Mieli poprawne stosunki z władzami Ukrainy i sporo zatargów z władzami Autonomicznej Republiki Krymu. W 1991 r. utworzono reprezentującą ich interesy organizację, rodzaj parlamentu  – Medżlis Tatarsko-Krymski. Pamiętając o wieloletnich  represjach ze strony Sowietów,  w konflikcie ukraińsko-rosyjskim Tatarzy opowiedzieli się po stronie Ukrainy, zbojkotowali referendum przyłączeniowe, 9 tys. z nich  przeniosło się na Ukrainę, zwłaszcza, że niektórzy  byli ex- lub aktualnymi posłami parlamentu tego państwa.
 W tej chwili na Krymie (1,9 mln mieszkańców)  jest 250 tys. Tatarów, czyli ok. 13%. Ich stosunki z Rosją i często Rosjanami (patrz zdjęcie wyżej)  są fatalne. Przypisuje się im odpowiedzialność za blokadę energetyczną Krymu i od jesieni 2015 r. blokowanie dróg handlowych. Odpowiedzią Rosjan są represje: aresztowania, rewizje, straszenie więzieniem zwykłych obywateli tatarskich i nie tylko.
Na wniosek naczelnego  prokuratora Natalii Pokłonskoj (zdjęcie obok) Sąd  Najwyższy Krymu uznał Medżlis będący legalnie wybranym przedstawicielstwem narodu tatarskiego za organizację przestępczą, delegaturę obcych mocarstw odpowiedzialną za rozpalanie nienawiści etnicznej i  przejął  jego rachunki bankowe, zabronił publikacji i występów w mediach, uczestnictwa w jakichkolwiek protestach oraz nakazał rozesłanie międzynarodowych listów gończych za przywódcami Medżlisu: cieszącym się powszechnym uznaniem wśród Tatarów Mustafą Dżemilewem, członkiem Rady Najwyższej Ukrainy Refatem Czubarowem i Lenurem Islamowem.  W tatarskiej wsi Żurawki uzbrojeni i zamaskowani funkcjonariusze FSB a asyście wojska   po otoczeniu wsi bez uzasadnienia i pozwolenia sądowego przetrząsnęli wszystkie  mieszkania (zdjęcie niżej) strasząc mieszkańców tatarskich i zaprzyjaźnionych z nimi Rosjan. 
Po oficjalnym potępieniu  Medżlisu ustami naczelnej prokurator Krymu Natalii Pokłonskiej Tatarzy  też  odpowiadają groźbami. Przywódca blokady, biznesmen i były wicepremier Krymu --  Lenur Islamow  kazał przekazać Pokłonskiej słowa  „ za zdelegalizowanie tatarskiego parlamentu to samo co z Saddamem Husajnem i Kadafim stanie się z twoim dyktatorem, szefem i z tobą osobiście” i zapowiedział tworzenie na granicy batalionu ochotników tatarskich  grożąc „jeżeli ucisk Tatarów będzie trwał, jeśli poleje się  krew to na rozkaz przywódców narodu tatarskiego wejdziemy na Krym”.  Zważywszy dysproporcję między liczbą ludzi, uzbrojeniem i potencjałem militarnym Tatarów  i Rosji możliwości nawet nie zwiększenia obecności na Krymie, ale pozostania i przeżycia na tym terytorium nie wyglądają optymistycznie. Społeczeństwo rosyjskie niemal w całości popiera aneksję Krymu i po cichu – represje wobec Tatarów.  

Komentarze