Przejdź do głównej zawartości

Sołowiow -- jasna gwiazda rządowej propagandy

 

Sołowiow -- wizerunek w Nowoj Gazietie

Znamy dobrze zjawisko tzw.  „nawrócenia się”.  Po wojnie łączyło się ono z tzw. samokrytyką i wyrzeczeniem  się „błędów i wypaczeń”, w ostatnich latach po prostu zmienia się barwy polityczne.  Często neofici  nową wiarę  traktują  namiętniej niż  jej tradycyjni wyznawcy.  Nowaja Gazieta   przedstawiła sylwetki  skrajnych propagandzistów obecnej władzy. Spróbujemy na tej podstawie na początek przybliżyć historię   Władimira Sołowiowa. Znamy go dobrze, gdyż swoje show prowadzi na dostępnym w Polsce kanale tv Planeta.  Od krytycznego spojrzenia na wszechobecną w Rosji korupcję  doszedł do namiętnego, wręcz karykaturalnego, uwielbienia władzy.  

Sołowiow przypadkowo trafił na ścieżkę kariery dziennikarskiej. Ukończył  studia politechniczne na kierunku hutnictwa, a następnie ekonomię w instytucie   ekonomii i stosunków  międzynarodowych AN ZSRR, gdzie uzyskał doktorat (ros. stopień kandydata) i stypendium w USA.  Po przemianach w Rosji  skutecznie działał w biznesie – jego fabryki przynosiły zyski,  produkowały sprzęt nagłaśniający.   W 1997 r. rozgłośnia radiowa Seriebrianyj Dożd’  zaproponowała mu zastępstwo za  jakiegoś redaktora, a następnie  samodzielne prowadzenie programu. Odniósł sukces prowadząc wywiady z ludźmi kultury i polityki, w tym z Politkowską. Jego sympatie kierowały się w stronę liberalnej opozycji. Gdy władze zmieniły redakcję  kanału NTW na  bardziej prorządową  Sołowiow czynnie uczestniczył w protestach przeciw tej decyzji – głosił  „dziennikarz zawsze jest niezależnym człowiekiem” „nie pozwólmy chamom przejąć władzę nad nami” itp. szczytne hasła. Wyrzucony z NTW nadal pracował w telewizji państwowej, a jego postawa z czasem ewoluowała.

 Most krymski

W 2013 r. mówił „ Po co nam Krym? Chruszczow przekazał go legalnie Ukrainie […] Chcecie wojować z Ukrainą? Ilu Rosjan i Ukraińców chcecie poświęcić, żeby zająć Krym, który stał się znów tatarski?” – zaś już w 2014 r. głosił „Krym i Sewastopol znów są w Rosji. Zatriumfowała historyczna sprawiedliwość!”.

 O zwolennikach Nawalnego mówi, że to „dwuprocentowe gówno”. Zapytany, skoro tak, to dlaczego władza zacięcie  walczy z tak nieistotnym zjawiskiem? Odrzekł „jeżeli widzimy na ciele kleszcza, zabijamy go. [Nawalny to] kleszcz, nikczemny, śmierdzący, ohydny kleszcz”. Muzycy protestujący przeciw aresztom politycznym wywołują  u Sołowiowa obrzydzenie i zapewnia, że są opłacani przez USA.  Ekspert ds. psychiatrii  sądzi, że Sołowiow przeżywa rodzaj transu,  uważa się za wysłannika władz spełniającego misję dziejową. Dzięki  aprobacie władz może dowolnie obrażać  Ukraińców, Amerykanów, Polaków, opozycjonistów i dawnych kolegów z liberalnych mediów,  także każdego rozmówcę, który nie wspiera polityki rządowej.  W jakiś sposób odpowiada to oczekiwaniom ludzi, których nie razi chamstwo, poniżanie rozmówcy, uwagi osobiste. Przyczyny swoich niepowodzeń  życiowych telewidzowie chętnie utożsamiają z Ukrainą,  Zachodem czy postawą liberalną. Dodajmy, że Sołowiow  nie traci na tym finansowo. Pogarda dla UE nie przeszkadza mu kupować  dla siebie i rodziny ekskluzywnych dóbr na Zachodzie i cieszyć się urokiem 2 włoskich willi.                                                                                                                                                                                                                                                                              

Komentarze