Przejdź do głównej zawartości

Jedna Rosja idzie na wybory

 


W Moskwie odbył się przedwyborczy  Zjazd Jednej Rosji (JeR – Jedinaja Rossija) gdzie oficjalnie zaprezentowano wykaz nominowanych przez JeR kandydatów na wybory do Dumy  we wrześniu b.r.   Pięciu pierwszych kandydatów na poziomie federalnym,  tzw. wizytówkę czy lokomotywę partii, przedstawił nie Miedwiediew, jako szef Jednej Rosji, lecz osobiście Putin. Niespodzianką było ponadto  pominięcie na liście federalnej samego Dmitrija Miedwiediewa. Ponoć zarówno sztab partii jak sam Miedwiediew dowiedzieli się o tym w tzw. ostatniej chwili, choć Putin zapewniał, iż wykaz opracowywał wspólnie z szefem JeR. Jak widać, sam szef partii został zrezygnowany z kandydowania do Dumy.

Pierwszym numerem swojej piątki  Putin  mianował Siergieja Szojgu. Pozostała czwórka, czyli Siergiej Ławrow oraz Denis Procenko, główny lekarz szpitala w Kommunarce  (oprowadzał po swoim szpitalu Putina)  i dwie panie – Anna Kuzniecowa,  rzecznik praw dziecka i  Jelena Szmieliewa, dyrektor centrum kształcenia Sirius (też często odwiedzanego przez Putina) w ogóle nie należą do partii władzy.  Okazało się, że większości grup kandydatów regionalnych nominowanych przez JeR (49 z 57) przewodzą  działający obecnie gubernatorzy, także ci, którzy w wyborach zapewniali,  iż są bezpartyjni i z JeR nie mają nic wspólnego.  Są też działacze tacy jak  Maria Butina z Russia Today (aresztowana swego czasu w USA za próbę wpływu), czy propagandzista telewizyjny,  Oleg Matwiejczuk, który chce „chirurgicznym cięciem zlikwidować liberalną swołocz”, czyli opozycję.  Nas zainteresowała opinia Andrieja Piercewa, politologa portalu Meduza (blog na stronie Echa Moskwy).  Istotniejsze nawet niż pominięcie Miedwiediewa wydaje mu się nieuwzględnienie jako kandydata JeR  premiera, Michaiła Miszustina.   Okazał się on politykiem popularnym, lubianym przez media,   który mógłby przysporzyć głosów Jednej Rosji. Według Piercewa, obaj wyrugowani z list politycy mogliby skupić  wokół siebie zwolenników  ewentualnego przekazania władzy i uzyskać spore znaczenie.  Miszustin  jako popularny polityk, Miedwiediew jako mający wpływy w strukturze administracyjnej partii i pretendent do roli marszałka dumy.   Wybrana przez Kreml piątka symbolizuje sukcesy zewnętrzne oraz tzw.  troskę społeczną, nie ma ambicji decydowania o polityce wewnętrznej.   Partię władzy wyraźnie ograniczono  do roli dodatkowego narzędzia administracji prezydenta. Na zjeździe przedwyborczym jej władze w ogóle się nie liczyły, a szefa upokorzono. Jedna Rosja pewnie jesienne wybory  wygra metodami administracyjnymi i fałszerstwami, zwłaszcza, że już  ustawowo zdecydowano, że obserwatorami  wyborów nie mogą być ludzie jakoś powiązani z "agentami zagranicy" czytaj z opozycją. Liberalną opozycję, w tym  skupioną wokół partii Nawalnego, skutecznie   zniszczono i nie dopuszczono do wyborów. Opozycja systemowa  nie zagraża władzy. Piercew zauważa, że skoro Putin i jego krąg  boją się przekazania władzy, znaczy mają jakieś przesłanki świadczące o takiej możliwości. W każdym razie Putin postępuje wg przysłowia „strzeżonego Pan Bóg strzeże” i ostrożności nigdy nie za wiele.                                                                                                    

Komentarze