Przejdź do głównej zawartości

Rosja w trakcie 4 fali pandemii

 

Natalia Zubarewicz
O obecną sytuację w Rosji Jelizawieta Osietynskaja (redaktorka portalu The Bell) pytała  Natalię Zubarewicz, profesora MGU,  uznaną na świecie rosyjską ekonomistkę. Zubarewicz m.in. omówiła strukturę dochodów Rosjan. Najbiedniejsza warstwa tj. ludzie, którym nie starcza nawet na jedzenie stanowią 1%; 15%  obywateli wprawdzie nie bywa głodna, ale już na opłaty komunalne, odzież i obuwie im  nie starcza. Kolejne 49%  nie stać na bezpośrednie kupno  towarów długiego użytkowania jak pralka, lodówka, telewizor, komputer, czy remont mieszkania. Sumarycznie daje to 65%. Następne 20%, to rosyjska klasa średnia, która ma podstawowe rzeczy, ale bierze kredyty na mieszkanie lub samochód; 3-7% stanowią najbogatsi z mieszkaniem, autem i daczą. Minimum przeżycia szacuje się na 11 tys. rubli na osobę (550 zł). Zapłata średnia


(mediana) to 34 tys. rubli (ok. 1700 zł), typowa – 23 do26 tys. rubli. Piotr Saruchanow (Nowaja Gazieta), powołując się na badania socjologów z RAN,  podaje, że obecnie  dochody ludności  zbliżają się do poziomu sprzed kryzysu lat 2015-2016, czyli  są takie jak w latach 2010-2011. Tylko 7,6% zarabia ponad 100 tys. rubli (ok. 5 tys zł); 18% -- 40-59 tys., najczęstsza (34,4% ludzi) płaca mieści się w przedziale 20-39 tys. Jeżeli jednak za biednych uznać osoby wydające aż 40% dochodów na jedzenie to stanowią oni 50,9%  rodzin, tylko 49,1% traci na jedzenie mniej niż 40% rodzinnego budżetu; ci którzy wydają na jedzenie ponad 60% dochodów, czyli nędzarze, stanowią 13,7%. Równocześnie oficjalnie działa w Rosji ponad 120  dolarowych miliarderów. Według rosyjskich ekonomistów, w tym Zubarewicz, model biedy jest odmienny w Rosji niż innych krajach rozwiniętych, bo istotny jest czynnik regionalny.  Decyzje podejmowane są centralnie.  Regiony nie mają wpływu na politykę finansową, zatrudnienia, migracyjną czy podatkową. O rozwoju  rejonu decydują np.  pieniądze, a te kierowane są przez władze  na wydobycie nafty/gazu – (11-12% krajowych inwestycji), do Moskwy (18%) i obwodu moskiewskiego (23%), Petersburga i okręgu.  W sumie regiony rozwinięte gospodarczo przejmują ponad 40% krajowych pieniędzy na  inwestycje. Moskwa ma ambicje stolicy europejskiej. Rosja nigdy nie była federacją, nowe tereny zdobywała i zarządzane były centralnie. Obecnie próbuje się przekazywać pełnomocnictwa do regionów, ale to zmusza centrum do kontroli ich wydatków.  Najbiedniejsze są peryferia, małe miasta, wieś i  emeryci. Sytuację ludności chwilowo trochę poprawiły ostatnie decyzje o dopłatach do dzieci (2 razy w roku po 10 tys rubli). Biedne rejony to Tuwa, Północny Kaukaz, wiejska Jakucja, poza tym biedzie sprzyjają niepełne rodziny, wielodzietność, niskie płace. Przy tym na Kaukazie i rejonie moskiewskim  nieznana jest liczba ludności oraz niekontrolowana szara strefa. Mieszkańcy migrują, są zameldowani lub nie i  pracują nielegalnie w paru miejscach, więc przy cichej zgodzie urzędników, te same osoby rejestrowane są wielokrotnie i pobiera się na nie opłaty. Imigranci to przeważnie osoby o niskich kwalifikacjach, ale bez nich wiele sektorów upadnie – budownictwo, wywóz śmieci, rolnictwo, supermarkety itp. 

Rosja wymiera.  Zubarewicz podkreśla, że Rosję czeka kolejny znaczny spadek ludności. Jest to pokłosie niżu z lat 90-tych, wchodzenia powojennego wyżu w wiek emerytalny i covidu. W czasie 4 miesięcy 2021 r. zmarło 304 tys. Rosjan, jeżeli to pomnożyć przez 3 to w tym roku śmierć zabierze  bez mała milion obywateli, gdy dotąd ubytek z powodów naturalnych szacowało się na ok. 240 tys. rocznie

Wysokie ceny ropy naftowej (85$ za baryłkę, a Putin szacuje, że wkrótce przekroczą 100$; ), popyt na rosyjską ropę, gaz i inne surowce powodują spory przypływ pieniędzy (agenda Fitch sugeruje dodatkowe 50 mld$ do budżetu),  wysoka śmiertelność emerytów ogranicza wydatki budżetowe. Dlatego można było zapewnić dopłaty dla dzieci i emerytów. Jest to jednak rozwiązanie chwilowe. Mała wydajność pracy, zaniżone pensje, wysokie podatki, inflacja i problemy demograficzne nie rokują szybkiego wzrostu gospodarczego. Ksenofobia, tendencje nacjonalistyczne i obawa przed islamistami z jednej strony, problemy demograficzne z drugiej, centralne, administracyjno-biurokratyczne zarządzanie regionami itp. stwarzają problemy trudne do rozwiązania.


Komentarze