W Rosji goręcej i huczniej niż w innych krajach obchodzi się dzień kobiet. Wczasach ZSRR główny
akcent położono na obchody oficjalne, obecnie święto ma głównie charakter prywatny. Ale władza nie zapomina o niewiastach, przy czym (zgodnie z aktualną linią Kremla) nacisk kładzie się obecnie na tzw. wartości rodzinne, co wynika z obecnych problemów demograficznych. Wyróżnił się w tym zakresie Witalij Miłonow, poseł z Komitetu ds. Rodziny przy Dumie. Oznajmił przez radio, że najlepszym podarunkiem mężczyzny dla kobiety z okazji 8 marca będzie spowodowanie jej pierwszej lub kolejnej ciąży. Przy okazji partner może dowieść swej męskości. Miłonow niedawno proponował też karanie rozwodników. Nie wszystkich, ale tych co bili żony, zbytnio pili, zdradzali lub odwiedzali burdele. Proponował kary administracyjne rzędu 100 tys. rubli lub przymusową pracę wychowawczą w strefie SWO.
Do małżeństwa i dzietności z okazji 8 marca zachęca też młode dziewczyny posłanka do Dumy Tatiana Golikowa. Przypomina, że kariera nie ucieknie, komórek rozrodczych jest określona ilość, a na starość rodzina jest pewniejsza niż ubezpieczenia. Ministerstwo zdrowia dostosowało się do tego chóru publikując wskazówki dla ginekologów. Przed decyzją o aborcji muszą oni przeprowadzać rozmowy odradzające kobiecie zabieg. Najogólniej mówiąc wytłumaczyć, że tak naprawdę to problemów nie ma - wszystkie wątpliwości są nieuzasadnione, rodziców ucieszy nieślubne dziecko córki, partner jej nie porzuci, przeciwnie - ucieszy się i oboje pokocha, kariera na nią poczeka, pieniądze się znajdą, nawet ósme dziecko to nie problem, bo sam prezydent obiecał pomoc, a starsze dzieci zajmą się kolejnym bratem.
Dziennikarze Wołgogradu pytali kobiety, czego nie chcą dostać w prezencie od mężczyzn. Pierwsze miejsce zajęła... jedna róża w celofanie (zbyt banalna), potem pluszowa maskotka, patelnia i alkohol. Na liście znalazły się też pieniądze, pierścionki, czekoladki, siłownia a nawet książki (na ogół nietrafione) i kwiaty (mogą być dodatkiem).
Komentarze
Prześlij komentarz