Chodzi o formacje rosyjskie liczące ok. 6 batalionów: RDK (Rosyjski Korpus Ochotniczy), Swobodnaja Rosija, Batalion Syberyjski. Od ponad roku mniej czy bardziej stale dokonują one wypadów na tereny Rosji. Ambicją ich dowództwa jest zorganizowanie wyborów i przejęcie władzy w Kremlu, po wygranej wojnie Ukrainy z Rosją. Przynajmniej to sugeruje w ich imieniu na You Tubie sympatyczny eks-poseł do Dumy rosyjskiej Ilja Ponomariow.
Tym razem granicę z 3 kierunków przekroczyły 2 bataliony rosyjskie, po czym zajęły nadgraniczną Łozową Rudkę w obwodzie Biełgorodzkim i Tiotkino w Kurskim. Na jak długo nie wiadomo. Według Rosjan z miejsca zostali całkowicie zmiażdżeni - zabito 234 osoby, zniszczono jeden czołg i 4 transportery opancerzone, według relacji Ponomariowa - przeciwnie, zajęli teren, który opuścili w popłochu Rosjanie. Na You Tubie pojawił się apel wzywający do obalenia Putina i skończenia wojny, która niszczy kraj, izoluje i osłabia, zabijając i okaleczając tysiące Rosjan. Ponomariow chyba przesadza dostrzegając bliską wygraną Ukrainy, ale trafnie zauważa, że sama wygrana nie wystarczy. Musi być gremium z którym można rozmawiać na temat pokoju i które czasowo przejmie władzę po Putinie. Prawdopodobnie tego obawiał się też Putin zabijając Prigożyna, a potem Nawalnego. W każdym razie propaganda Kremlowska nie zareagowała apelem typu wróg u bram, wszyscy do broni, ale jakby - odwrotnie - nic się nie dzieje, wszystko planowo. Dywersanci i zdrajcy chcieli nas zaatakować, ale wszystkich wymordowaliśmy i czeka nas świetlana przyszłość i zwycięstwo. Putin nie tylko nie zajmuje się takimi drobiazgami, ale przeciwnie -- nagradza zwycięzców konkursu na Lidera Rosji. Tylko internauci pytają "kiedy to się skończy?" i pocieszają się, że jakby nie było 81% narodu jest szczęśliwa.
Poniżej lokalizacja ataków dronami 12 i 13 marca 2024
Komentarze
Prześlij komentarz