Przejdź do głównej zawartości

Nowy Rok 2019 -- święto władzy i obywateli


Nowy Rok w Rosji to główne doroczne święto prywatne i państwowe. Najhuczniej świętują  instytucje, najskromniej – obywatele.  Instytucje wydają miliony na uroczystości, ich oprawę, prezenty i imprezy towarzyszące. Administracja prezydenta na obchody dla swoich pracowników wyda w tym roku ponad 36 mln rubli. Pod choinką urzędnicy znajdą wytworną gżelską porcelanę  (zdobiona kobaltem), długopisy  i inne podarki. Powitanie gości -- w Bolszom, oczywiście   z prezydentem, koncert – na Kremlu. Ministerstwo obrony w podmoskiewskiej siedzibie gościć będzie 906 osób, na jedzenie przewidziano po 3,3 tys./osobę.
Korpus dyplomatyczny m.in. ofiarował każdemu gościowi dzieło  „Hygge – sztuka bycia szczęśliwym”. 
 Hygge to nowa moda  na spokój, przytulność czyli należy otoczyć się ciepłą  puchową chustą, zapalić świece i patrzeć na ogień w kominku.  (Jesteśmy za…, szczególnie dla Ławrowa).  Firma Rosełtarg zamówiła dla swoich pracowników delikatesy, które są obecnie w Rosji na liście zakazanych (nie wolno ich sprowadzać) – francuskie pasztety z kaczki, dżem z mandarynek, krem z miodu itp.  Natomiast firma Kompleksy Precyzyjne zamówiła 500 balonów (po 4 tys. rubli sztuka) z nadrukiem –  obrazami wyrzutni rakietowych wojsk obrony przeciwlotniczej. W ubiegłym roku najwięcej na noworoczne imprezy wydały banki, te  z kapitałem państwowym (Sbiergbank; VTB) – 4,6 mld rubli, w tym 2 mld na podarunki (pocztówki, słodycze, bilety na imprezy).  Miasta też nie skąpią – Petersburg na uliczne zabawy przeznaczył 1,6 mln rubli. Oczywiście za wydatki władzy zabrała się opozycyjna partia Jabłoko  i powołała Centrum Polityki Antykorupcyjnej – CAR. Owe CAR  skontrolowało 3879 umów na montaż zdobień noworocznych i prowadzenie imprez, po czym okazało się, że 45% z nich zawarto bez teoretycznie obowiązkowego  przetargu.
Boże Narodzenie, Rok świni i czapeczka Mikołaja przy choince
 Ogólnie struktury państwowe wydały na świętowanie 4,6 mld rubli, w tym 2,6 mld na zabawy i upiększenia, a 2 mld na podarunki, w tym – dla dzieci. Popieramy - za 2 mld można na przykład  prowadzić przez 13 dni wojnę w Syrii lub zbudować 8 czołgów armata (z 9 oddanych w 2018 r.). To już lepiej niech będą choini, zabawy i bogatsi urzędnicy.  Z kolei ośrodek badania opinii Romira zbadał jak będą świętować Nowy Rok zwykli Rosjanie i wyszło im, że  o ile w grudniu 2015 r. w domu na Sylwestra siedziało 41% obywateli, w 2018 r. zamierza – 70%, na daczę lub do rodziny też mniej wyjeżdża – spadek 34% do 19%, a już turystycznie wybiera się gdzieś 2% (z dawnych 8%), za granicę też 2% (z 4%).  W domu zostanie większość rosyjskiej tzw. klasy średniej z  dochodem 25 tys. rubli  (ok.1,5 tys. złp) na osobę w rodzinie (56%) i  74% z klasy niższej średniej zarobków  (10-2,tys. na osobę). Przyczynę tego Romira widzi w ubożeniu społeczeństwa. Tak, że urzędnicy i władza zabawią się setnie, część dzieci pocieszy się cukierkami, młodzież odwiedzi barwne uliczne imprezy masowe, a zwykli Rosjanie przy wódeczce i telewizorze w domowych pieleszach uczczą Nowy Rok  bezkolizyjnie  łącząc  Rok Świni, Boże Narodzenie, choinkę, dziadka mroza i  śnieżynkę. A co? Nie można?

Komentarze