Przejdź do głównej zawartości

Żartować nie można z kniaziami....



Aleksander Gabyszew
W marcu 2019 roku ciągnąc wózek z jurtą, piecykiem, odzieżą i prowiantem, wyruszył w podróż życia z zimowego jeszcze  Jakucka (minus 40 stopni) pięćdziesięcioośmioletni szaman Aleksander Gabyszew. W Putina, jego zdaniem, wcielony jest szatan, dlatego uzurpuje on władzę naruszając równowagę między rządem a narodem. Putin ustąpi przed 2021 rokiem, gdy szaman dotrze do Moskwy.  Potem  z misji zleconej przez duchy  wyzwoli szamana Chrystus – wtedy przestanie być wybrańcem i zostanie zwykłym człowiekiem.  
i jego wózek
 Wygląda to niepoważnie i zupełnie nieadekwatna wydaje się reakcja władz – 19 września  przed granicą z Obwodem Irkuckim na szosie M-53 nadjechały 2 autobusy z funkcjonariuszami policji w pełnym rynsztunku, załadowano szamana z jego wózkiem i osobą towarzyszącą i wywieziono w nieznanym kierunku. Wcześniej zarekwirowano auto jednemu ze zwolenników szamana. 
Także poeta buriacki – Esugiej Syndujew, który przenocował Gabyszewa i paru jego zwolenników, został przez policję pobity, a jego auto – spalono.   Korespondent ”Sibir Realii” towarzyszył jakiś czas  szamanowi w podróży poznając jego program i śledząc zasięg oddziaływania. Najogólniej walczy on o większą demokrację, udział narodu we władzy, o kraj w którym nikt nie musi obawiać się o utratę pracy za poglądy  i o większą decentralizację. Jego zwolenników oburza, że bogate w surowce mineralne obwody nie korzystają z posiadanych zasobów. Drogą do uzyskania wpływu na władzę mają być pokojowe wiece protestu miejscowej ludności  w kolejnych miastach, które odwiedzi.
Wiec protestu w Ułan-Ude
Gabyszow niejako  jednoczy opozycję – uważa, że po obaleniu Putina koncesjonowana i nielegalna opozycja (Ziuganow, Żyrinowski, Nawalny) porozumieją się i będą współpracować z narodem, a wspierać ich będą duchy.   Zasięg oddziaływania  szamana okazał się niespodziewanie duży – towarzyszą mu w drodze, zagadują i wspomagają (pieniężnie i prowiantem) różni ludzie, zatrzymuje się wiele aut, jeszcze więcej sygnalizowało wsparcie, w sieci czytało o nim i śledzi jego losy ponad milion osób.  Między władzami a ludnością do prawdziwego, realnego starcia doszło w stolicy Buriacji Ułan-Ude. Odwaga i popularność Gabyszewa wpisały się tu w miejscowe konflikty z władzą – protest finansowy taksówkarzy (władze federalne narzuciły nowe ceny kursów lokalnych) kierowany przez Dmitrija Bairowa oraz protest  wyrażający niezgodę na wynik wyborów  mera (wygrał kandydat startujący jako „niezależny” z Jednej Rosji kosztem W. Marchajewa, komunisty).

Rosgwardia w Ułan-Ude
 Lokalną stronę www dotyczącą protestu w Ułan-Ude oraz prezentującą idee Gabyszewa odwiedziło ponad 10 tys. osób. Liczni z nich zgromadzili się  10 września na placu Rad (Sowietow) w Uła-Ude. Początkowo protest przebiegał pokojowo,  w nocy z 11 na 12 września władze wysłały jednak oddziały Rosgwardii, które użyły pałek, gazu i aresztowały wielu uczestników. Mimo brutalności policji kontynuowano pokojowe, spokojne  akcje protestu nazajutrz po „akcji” Rosgwardii. Wszystko to zdenerwowało władze na tyle, że Gabyszewa w końcu aresztowano. Wtedy do MWD zapytanie zgłosiła Amnesty International. Jej szefowa w gazecie Guardian napisała, że chociaż podróż szamana jest ekscentryczna, reakcja władz – groteskowa.  Groteskowa czy nie, ale niekonsekwentna. Policja oficjalnie  orzekła, że Gabyszew jest w  poszukiwanym w Jakucji przestępcą, a następnie  – że jest ekstremistą. Równolegle ministerstwo zdrowia podało, że znajduje się w szpitalu psychiatrycznym. Gdy szum w mediach stał się głośny pokazano w tv samego Gabyszewa, który powiedział, że „wszystko z nim w porządku”.  Nie mniej prasa opozycyjna tematu nie zarzuciła. Przeważa opinia, że obawiano się iż popularny szaman stanie się katalizatorem protestu, a jego rosnąca z godziny na godzinę  sława w Internecie będzie wykorzystana przez opozycję. Po jednej trzeciej drogi zyskał  sławę światową, każde kolejne miasto oznaczało wzrost liczby jego zwolenników. Budził gniew regionów na "diabelski" Kreml, który zabierał złoto, a zostawiał lokalnym nędze i pijaństwo. Przypomniano sobie krucjaty dziecięce, ruch Gandhiego  oraz piosenkę Wysockiego  – o wieszczym Olegie? Czyżby bano się powtórki? Wspomnijmy „drużina wziałas’ za nahajki.- Napiłsia, starik,--tak pojdi pochmelis’, i niecza rasskazywat’ bajki” i dalej „szutit’ nie mogitie s kniaziami!--  I dołgo drużina toptała wołchow swoimi gniedymi koniami”  (drużyna chwyciła nahajki, popili się starcy, niech leczą kaca, a nie serwują nam bajki (..) żartować nie można z kniaziami. I długo drużyna deptała mędrców swoimi gniadymi końmi.” Putin zna na pamięć i stare eposy i wiersze Puszkina i Wysockiego, powinien wiedzieć, że nie warto zadzierać z „wołchami” i szamanami. Inna sprawa, że oficjalne organizacje szamańskie od Gabyszewa się odżegnały i nie uznały go za szamana.
.

Komentarze