Przejdź do głównej zawartości

Jak dezaktualizują się przysłowia....czyli cenzura w natarciu

 

 

gdzie ta swastyka na okładce?
Duma ostatnio przyspieszyła swoją działalność ustawodawczą. --12 lipca zatwierdzono kolejną  ustawę „O przeciwdziałaniu działalności ekstremistycznej”. Nie tylko  ma ona bronić  naród przed doszukiwaniem się paraleli między ZSRR i Trzecią Rzeszą, Hitlerem i Stalinem, ale też  zakazuje  przedstawiania  symboli, atrybutów czy portretów związanych z nazizmem. Widać, że obraz i znak posłowie postrzegają za  tak samo  lub jeszcze  bardziej groźne  jak i słowo.  Stowarzyszenie księgarzy szybko opracowało zgodne z duchem ustawy zalecenia,  nakazało przejrzenie oferty księgarń i wycofanie ze sprzedaży zakazanych  książek.

Zakazana ?

 Gorzej, że nie do końca wiadomo, których.  Strach blady  padł na księgarnie i biblioteki.  Podejrzane pozycje  to tysiące tytułów.  Czyżby największa czystka w tym wieku w Rosji? W odpowiedzi na zapytania  wskazano na wypowiedź samego Dmitrija Pieskowa, rzecznika prasowego Putina. Cytujemy „ jeżeli na okładce są jakieś duże, wielkie obrazy, to zrozumiałe, że taka popularyzacja jest absolutnie i oczywiście niepotrzebna i  zakazana ustawą, ale jeżeli jest to informacja rzeczowa,  jakieś obrazki w środku, a nie na okładce, to już inna sprawa”.  Skonkretyzować i wyjaśnić o co dokładnie  Kremlowi chodzi, mają ministerstwa sprawiedliwości i kultury „przy aktywnym udziale organizacji branżowych, w tym stowarzyszeń bibliotecznego, księgarzy, historycznego, i gildii producentów.”  Tak, że wiadomo, że będą książki z bibliotek i księgarń usuwać, nie wiadomo na jakich zasadach, co grozi za ich udostępnianie i sprzedaż oraz co się stanie z usuniętymi. Palenie nie w modzie...

Andrej Bondarienko
 Nowaja Gazieta  porozmawiała z Andriejem Bondarienko, ilustratorem książek, mającym  (zgodnie z wypowiedzią Pieskowa) sporo grzechów, ściślej okładek książek,  na sumieniu.  Jest on m.in. autorem okładki do książki Stephana Johna Free „Jak tworzyć historię”, przy czym chodzi o historię alternatywną, której bohater chcąc wyzwolić świat od nazizmu  przeciwdziała  narodzinom Hitlera. Stworzył też plakat do sztuki  znanego antyfaszysty Thomasa  Bernharda „Rodzinny album”.  



 Walka z ekstremizmem i zagranicznymi agentami ma już w Rosji niechlubną  tradycję – 11.07.2017 opisywaliśmy (post Puszkin zagraża młodzieży rosyjskiej)  jak z bibliotek Archangielska i innych odległych regionów wycofuje się podręczniki i klasykę rosyjską, ponieważ zostały zakupione z funduszy instytutu Otwarte Społeczeństwo, Sorosa.

 Nie mniej trudno nam  pojąć,  dlaczego  Kreml  osądza i wyklina książki  na podstawie obrazów z okładek?  Czyżby zakładali, że nikt ich nie będzie ich czytać?  W Polsce powtarza się przysłowie "Nie sądź książki po okładce".  W  Rosji, jak widać dezaktualizują się nawet  (nie tylko nasze) przysłowia...

Czy wąsy i fryzura wodzów są atrybutami nazizmu/stalinizmu? Połączenie fryzurki Hitlera i wąsów Stalina to  sugerowanie ich podobieństw? Czy pakt Ribbentrop Mołotow to informacja rzeczowa?


 

Komentarze