Jakie problemy niesie przechodzenie rosyjskiego przemysłu na samowystarczalność przedstawił Kommiersant w sprawozdaniu ze spotkania okrągłego stołu w Radzie Federacji dotyczącego przemysłu lekkiego. Uczestniczyły w nim władze resortu i przedstawiciele głównych firm przemysłu drzewnego. W kraju produkuje się 4 mln ton desek i sklejki, z czego 3 mln sprzedawano za granicę, w tym 60% produkcji do UE. Po 24 lutym zmieniono kierunek eksportu, ale nadal ponad 2 mln ton nie znajduje kupców. W dodatku ceny na rynku światowym spadają, a kurs wymiany walut nie jest stabilny. Na rynek rosyjski sprzedaje się 25 do 30% produkcji, w zasadzie dla firm meblarskich. Pozostaje szukać zbytu na Wschodzie, co nie jest tanie ani proste. Nie tylko trzeba znaleźć chętnych kupców, ale ustalić nową logistykę – szlak, dowóz, cła, kurs waluty i certyfikat jakości. Dotychczas obowiązywały europejskie wymagania i normy jakości. Czyli bez pomocy rządu nie można się obejść. Tytuł artykułu „ Katastrofa, apokalipsa i inne oceny sytuacji w przemyśle drzewnym” wydaje się uzasadniony. Rząd obiecał sypnąć groszem na logistykę i wspomóc finansowo firmy przetwórstwa drewna. Realne też wydaje się przejęcie aktywów firm zachodnich należących do „wrogich państw” . Jednak ambitne plany rozwoju trzeba będzie odłożyć na półkę , dostosowując je do obecnych realiów.
Komentarze
Prześlij komentarz