Przejdź do głównej zawartości

Nauka rosyjska w czasie wojny na Ukrainie

 

Wojna z Ukrainą, naszym zdaniem,  negatywnie odbije się na funkcjonowaniu rosyjskiej nauki, gdyż


jest to dziedzina szczególnie wrażliwa na brak możliwości wymiany informacji i źle reagująca na silne upolitycznienie.  Na spotkaniu przedstawicieli rządu RF z naukowcami (8 kwietnia b.r.) narzekano na brak wyników badań i postulowano – uproszczenie procedur zakupów sprzętu,  produkcję oprzyrządowania, zwiększenie finansowania itp.  Stanowisko rządowe spotkało się z krytyką  ze strony  radykalnych nacjonalistów, które na  portalu  Niezwisimoj Gaziety prezentuje ekonomista i socjolog  Aleksandr Borysewicz Gusiew.    Uważa on, że nauka uniwersytecka powinna być przygotowana do forsownego rozwoju, w przeciwnym razie grozi jej stagnacja.     Nie jest w stanie sprostać wyzwaniom jakie niesie wojna i konflikt z Zachodem. Pozycja rządowa oznacza bezsilność wobec kryzysu i niedocenianie groźby stagnacji.   Rząd wydaje się nie dostrzegać problemów.   Obecne środowisko naukowe też  nie jest przygotowane na czekające kraj  wyzwania, konieczne są szybkie i zasadnicze zmiany.  Wprawdzie rektorzy wyrazili poparcie dla polityki prezydenta,  jednak dystansowanie się części członków RAN od wojny z Ukrainą, zdaniem Gusiewa,  jest   kolaboracją z wrogiem.  Deklaruje przy tym:  „nie trzeba bać się emigracji wybitnych uczonych, zatrzymywać chętnych do wyjazdu, gdyż lepiej mieć słabsza kadrę na jaka można liczyć,  nie bojącą się zmian [..] naukowcy  bowiem nie powinni pracować dla pieniędzy, czy dla dobra ludzkości lecz z pasją  dla przyszłości swego kraju”. Ta nowa droga wyższych uczelni  w nieunikniony sposób musi spowodować  wymianę elit naukowych i centralne zarządzanie. Konieczne jest  zawierzenie kierownictwa projektów naukowych tysiącom entuzjastów, chcących zmian i zmobilizowanych do ich przeprowadzenia, przekonanych o możliwości osiągnięcia sukcesu. Konflikty międzyresortowe chce Gusiew rozwiązywać przez stworzenie federalnej  organizacji o nadzwyczajnych pełnomocnictwach, która zajmowałaby się planowaniem, koordynacją i finansowaniem grantów z wszystkich dziedzin.  Naszym zdaniem zarówno zamierzenia rządu jak propozycje Gusiewa nie rokują dobrze dla rosyjskiej nauki. Pierwsze rzeczywiście  prowadzą w najlepszym razie do stagnacji, drugie nie tyle do odnowy, co zniszczenia i polityzacji w stylu stalinowskim.  Nie wystarczy entuzjazm dla polityki władz, aby przodować w nauce światowej, a brak zachwytu dla wojny nie jest tożsamy z kolaboracją z wrogami Rosji.

 

 

 

 

 

 

                                                                                                                                                       

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Komentarze